Niż przyniesie nie tylko intensywne deszcze, ale też wyjątkowo niskie temperatury, które przez całą dobę, zarówno w nocy, jak i w dzień, nie będą ulegać większym wahaniom, oscylując nawet kilkanaście stopni poniżej normy wieloletniej dla lipca.
Tak zimno nie było od połowy maja
We wtorek (8.07) najzimniej będzie na południowym zachodzie, środkowym zachodzie i północnym zachodzie kraju, gdzie z powodu ciągłego deszczu temperatura sięgnie od 12 do 15 stopni. W środę (9.07) podobnie będzie w całej południowej, centralnej i północnej Polsce.
Czwartek (10.07) nietypowe chłody, jakich nie mieliśmy od połowy maja, przyniesie na południu i wschodzie. Z kolei w piątek (11.07) od 13 do 15 stopni będzie na zachodzie, w centrum i na północy naszego kraju, a w sobotę (12.07) na zachodzie i częściowo na południu.
Temperatura odczuwalna w środę.Porywisty wiatr wiejący ze zmiennych kierunków będzie dodatkowo obniżać temperaturę odczuwalną nawet o kilka stopni w stosunku do wskazań termometrów, a to oznacza, że musimy się liczyć z temperaturami jednocyfrowymi. Warto wyjąć z szaf cieplejszą odzież oraz obowiązkowo parasole i płaszcze przeciwdeszczowe.
Kiedy wróci większe ocieplenie?
Co ciekawe, poza obszarem ciągłych opadów temperatury będą znacznie wyższe, przeważnie osiągając od 20 do 25 stopni. Kontrast termiczny będzie więc chwilami bardzo duży, dochodzący do 10 stopni. Warto śledzić nasze prognozy godzinowe, aby być przygotowanym na zmiany temperatury.
Większe ocieplenie czeka nas dopiero od niedzieli (13.07), kiedy temperatury wrócą do poziomu 20-25 stopni, a miejscami niemal do 30 stopni. Ciągłe deszcze zmienią się w przelotne, lecz również intensywne, bo tym razem połączone z burzami.
Źródło: TwojaPogoda.pl

