FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

W lipcu będzie katastrofa. Każdego z nas uderzy po kieszeni

W lipcu czekają nas niepokojące zjawiska atmosferyczne, które mogą się skończyć dalszymi wzrostami cen żywności w sklepach. W efekcie każdego z nas uderzą boleśnie po kieszeni.

Wilgotność gleby prognozowana na 24 czerwca. Fot. windy.com
Wilgotność gleby prognozowana na 24 czerwca. Fot. windy.com

Zgodnie z najnowszymi prognozami pogody w lipcu w Polsce będzie wyjątkowo ciepło, ale też skrajnie sucho. Przyczyną będzie blokada cyrkulacji atmosferycznej nad Europą, podobna do tej, z którą mieliśmy do czynienia wczesną wiosną.

Wtedy rozległe układy wyżowe uniemożliwiały mokrym atlantyckim niżom wędrówkę z zachodu na wschód kontynentu przez rejon naszego kraju. Zamiast deszczowo, było bardzo sucho. W wielu miejscach nie padało całymi tygodniami.

Padać będzie coraz słabiej i rzadziej

Wszystko wskazuje na to, że po krótkiej przerwie blokada wyżowa wróci. Już w tym tygodniu na przeważającym obszarze kraju spadnie bardzo niewiele deszczu. Sytuacja będzie się pogarszać także w przyszłym tygodniu.

Intensywność suszy prognozowana na 24 czerwca. Fot. windy.com

Z jednej strony brak opadów, pogodne niebo i wysokie temperatury sprzyjają spokojnemu wypoczynkowi, bo rozpoczyna się sezon wakacyjno-urlopowy, jednak jest też druga strona tej anomalii, a więc niedostatek wody w glebie dla upraw, które kończą wegetację.

Perspektywa bardzo suchego lipca i podwyższonych temperatur, które często mogą przekraczać 30 stopni w cieniu, nie napawa optymizmem. Jeśli bezpieczna granica zostanie przekroczona, to zamiast pogody urlopowej będziemy mieć fale męczącego żaru i pogłębiającą się suszę.

Gdy dodamy do tego równie gorący i suchy sierpień, to rysuje się nam obraz kryzysu. Przede wszystkim odczujemy go w problemach z dostępem do wody w miejscach, gdzie poziom wód w rzekach oraz wód głębinowych będzie skrajnie niski.

Mniejsze plony i wyższe ceny żywności

Susza i wysokie temperatury będą mieć też bezpośredni wpływ na uprawy. Najbardziej narażone będą zboża (pszenica, kukurydza), rośliny okopowe (buraki, ziemniaki) oraz warzywa i owoce. Brak wody w glebie ograniczy wzrost roślin, a ekstremalne temperatury spowodują ich przegrzewanie.

Zmniejszone plony oznaczają mniejszą podaż produktów rolnych na rynku, co bezpośrednio przekłada się na wzrost cen. Produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mięso i nabiał, również mogą podrożeć ze względu na wyższe koszty pasz. Konsumenci odczują jeszcze większą presję cenową, co może wpłynąć na inflację i budżety gospodarstw domowych.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news