Coś niedobrego będzie się działo z temperaturą w pierwszej połowie czerwca. Zamiast iść w górę, będzie systematycznie spadać. Chociaż nie zabraknie bardzo gorących dni, a nawet pierwszego upału, to jednak temperatury raczej będą przeciętne, między 20 a 25 stopni.
Zmiany czekają nas w drugiej dekadzie miesiąca, która rysuje się wyraźnie chłodniejsza od pierwszej. Przyczyną będą ciągłe, obfite deszcze, które podobnie jak w poprzednich tygodniach, sprawią, że w pełni dnia będzie zaledwie 10 stopni, a lato zmieni się w jesień.
Częste deszcze, upał i przymrozki
Zagrożenie stwarzać będą też duże nocne i poranne spadki temperatury poniżej 5 stopni, które szczególnie dotykać będą wschodnie i północne regiony kraju. Przy gruncie będzie blisko zera. To fatalna wiadomość dla rolników i sadowników.

Pogodę zdominują wędrujące cyklony z deszczem i burzami, przeplatające się z przejaśnieniami, rzadziej z większymi rozpogodzeniami. Na dłuższe chwile ze słońcem, np. kilka dni z rzędu bezchmurnej aury, nawet nie mamy co liczyć. Padać będzie niekiedy nawet codziennie, w dodatku obficie, zwłaszcza na wschodzie, południu i w centrum kraju.
W gorętsze dni, z powodu wysokiej wilgotności powietrza i parowania, będzie panować męcząca duchota. Duże skoki temperatury z kolei sprawią, że szok termiczny będzie wpływać niekorzystnie na nasze samopoczucie, osłabiając organizm, przez to sprzyjając podwyższonemu ryzyku infekcji wirusowych.
Pierwsza połowa czerwca nie będzie sprzyjać spokojnemu wypoczynkowi. Jest jednak spora szansa, że druga połowa będzie bardziej sucha i słoneczna, ale z kolei zwiększać się będzie zagrożenie pierwszą w tym roku falą upałów.
Źródło: TwojaPogoda.pl

