FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Coś takiego na plaży. Wyjęła telefon i nie mogła uwierzyć własnym oczom

Zdjęcie życia wykonuje się znienacka, w najmniej oczekiwanym momencie. Nasza czytelniczka podczas spaceru po plaży nad Bałtykiem uwieczniła coś, co na fotkach z telefonu nigdy nie wychodzi. To okazała błyskawica uderzająca w powierzchnię morza. Jak tego dokonała?

Piorun uderza w powierzchnię Bałtyku. Fot. Czytelniczka.
Piorun uderza w powierzchnię Bałtyku. Fot. Czytelniczka.

Aby wykonać zdjęcie błyskawicy potrzeba profesjonalnego zestawu fotograficznego, koniecznie ze statywem, który zminimalizuje drgania. Aparat musi też mieć funkcję dłuższego naświetlania i wykonywać zdjęcia seryjne.

Wtedy szansa, że na którymś z ujęć uda się uwiecznić piorun. Jednak, jak się okazuje nie zawsze trzeba się tak natrudzić, aby zrobić zdjęcie swojego życia. Czasem wystarczy zwykły przypadek i sporo szczęścia. Z pewnością i jedno i drugie miała nasza czytelniczka.

Wybrała się po południu na spacer brzegiem Bałtyku w Dziwnowie. Nagle niebo od zachodu zaczęło się poważnie chmurzyć. Wyjęła telefon z kieszeni, aby uwiecznić malowniczy wał szkwałowy zapowiadający burzę, i wtedy zdarzyło się coś niesamowitego.

Trudno jest uwiecznić piorun telefonem

Zwykłym telefonem udało się jej zrobić zdjęcie okazałego pioruna, który wyszedł z podstawy chmury burzowej i sięgnął powierzchni Morza Bałtyckiego. Takie zupełnie niezamierzone ujęcie można zrobić tylko raz w życiu. Dlaczego?

Piorun uderza w powierzchnię Bałtyku. Fot. Czytelniczka.

Ponieważ piorun trwa zaledwie ułamek sekundy, zazwyczaj od 0,2 do 0,5 sekundy, co wymaga bardzo szybkiej reakcji lub odpowiednich ustawień aparatu, których większość telefonów nie oferuje w trybie automatycznym.

W dodatku smartfony mają małe matryce i obiektywy, co ogranicza ich zdolność do rejestrowania detali w trudnych warunkach oświetleniowych, takich jak burza. Piorun jest jasny, ale tło w postaci ciemnego nieba i jasnej plaży może powodować problemy z ekspozycją.

Większość telefonów nie pozwala też na łatwe ustawienie długiego czasu naświetlania, co jest kluczowe do uchwycenia pioruna. Tryb automatyczny często nie radzi sobie z nagłymi zmianami światła, przez co zdjęcie jest przepalone.

Jednak co najważniejsze, pioruny są nieprzewidywalne. Trudno określić, gdzie i kiedy dokładnie uderzą, co utrudnia ustawienie kadru i momentu wyzwolenia migawki. To musiał być cud, żeby wyjąć telefon z kieszeni, dotknąć przycisku wyzwalania migawki i od razu zrobić zdjęcie pięknej błyskawicy.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news