W tym samym czasie, gdy na nizinach od czwartku (15.05) spodziewamy się przelotnych oraz ciągłych opadów deszczu, a miejscami także krupy śnieżnej, to na terenach górzystych sypać będzie śnieg. Drogi wiodące m.in. przez górskie przełęcze mogą być bardzo śliskie.
Mając na uwadze to, że większość kierowców zmieniła już opony na letnie, to sytuacja na drogach może być bardzo trudna. Prawdopodobne jest, że na stromych podjazdach dojdzie do paraliżu, zwłaszcza w godzinach wieczornych, nocnych i porannych, gdy będzie poniżej zera i pojawi się oblodzenie.
W górach spadnie ponad 20 cm śniegu
Najgorzej będzie począwszy od nocy z piątku na sobotę (16/17.05) do niedzielnego poranka (18.05), kiedy opady śniegu będą najbardziej intensywne. Powyżej wysokości 1300 metrów może spaść ponad 10 centymetrów śniegu, a powyżej 1800 metrów nawet ponad 20 centymetrów.
Turystów planujących weekendowe wyprawy w góry uprzedzamy, że warunki turystyczne będą wyjątkowo niekorzystne. Niski pułap chmur oraz opady mieszane znacznie ograniczą widoczność, temperatura spadnie poniżej zera, będzie też porywiście wiało.
W takich warunkach atmosferycznych wychłodzenie organizmu może następować bardzo szybko. Najlepiej nie zapuszczać się poza górną granicę lasu, a wysokogórskie wyprawy odłożyć do czasu poprawy pogody, czyli do połowy przyszłego tygodnia.
Fatalną pogodę przyniosą wirujące układy niżowe. Z ich powodu będzie nie tylko pochmurno i bardzo mokro, ale też wietrznie i zimno. W wyższych partiach Sudetów, Beskidów, Tatr i Bieszczadów pogoda bardziej będzie przypominać późną jesień i zimę aniżeli wiosnę.

Alert dla niemal całej Polski. Tego nie wolno ignorować
Źródło: TwojaPogoda.pl

