Zaćmienie Słońca to najbardziej niezwykłe zjawisko astronomiczne, które możemy zobaczyć na niebie. Niegdyś, gdy daty ich wystąpienia były przewidywane tylko przez uczonych, wykorzystywano je do zastraszania społeczeństw.
Dzisiaj wiemy, że to nie potworny wilk pożera Słońce, lecz przysłania je Księżyc, który znajduje się dokładnie na linii prostej pomiędzy Ziemią a Słońcem. Zaćmienia są więc świetnym narzędziem do popularyzacji astronomii, zarówno dla najmłodszych, jak i tych starszych.
Kiedy zobaczymy częściowe zaćmienie Słońca?
Jedno z takich zaćmień będziemy mogli zobaczyć 29 marca. Będzie to zaćmienie częściowe, a więc przysłonięty zostanie tylko fragment słonecznej tarczy. Największe zaćmienie ujrzymy na krańcu północno-zachodnim, gdzie zniknie nawet 17 procent słonecznej tarczy.

Najmniejszy fragment Słońca zostanie przysłonięty przez Księżyc na krańcu południowo-wschodnim, gdzie faza maksymalna wyniesie zaledwie 2 procent. W różnych regionach kraju czasy poszczególnych faz zaćmienia mogą się różnić nawet o godzinę.
W Warszawie zaćmienie rozpocznie się o godzinie 11:50. Maksymalna faza zaćmienia, czyli chwila, gdy tarcza Słońca będzie najbardziej przysłonięta przez Księżyc, nastąpi o 12:28, zaś zjawisko skończy się ok. 13:06. Zniknie nieco ponad 7 procent prawej górnej części słonecznej tarczy.
Dokładny czas maksymalnej fazy zaćmienia w wybranych miastach można sprawdzić poniżej. Całość zaćmienia potrwa nawet 1,5 godziny, ale faza główna zaledwie kilka minut.

Jak bezpiecznie obserwować zaćmienie?
Najważniejsze jest to, jak obserwować zjawisko, aby nie oślepnąć. Bez wątpienia obserwacje Słońca należą pod tym względem do najbardziej niebezpiecznych. Przede wszystkim w żadnym razie nie wolno patrzeć na Słońce bezpośrednio lub przez lornetkę, teleskop czy aparat.
Nie korzystajmy też z zadymionego szkiełka, kliszy fotograficznej, taśmy z dyskietki, zdjęć rentgenowskich czy kilku par okularów przeciwsłonecznych, ponieważ możemy nieodwracalnie uszkodzić sobie wzrok. Bezpiecznie możemy obserwować tylko na ekranikach czy to aparatu fotograficznego, czy też podłączonego do teleskopu.

Najlepiej jednak wyposażyć się w folię mylarową Baader ND5, którą możemy kupić w sklepie z akcesoriami fotograficznymi, często też znajduje się ona w kocach termicznych w apteczkach. Folia kosztuje zaledwie kilka złotych, a możemy ją wykorzystać na różne sposoby.
Możemy bezpośrednio przez nią obserwować Słońce, nałożyć ją na zwykłe okulary lub okulary przeciwsłoneczne, możemy też nałożyć ją na obiektyw aparatu, jeśli planujemy uwiecznić zaćmienie. Do osiągnięcia zamierzonego efektu można folię składać, tworząc z niej kilka ochronnych warstw. Jeśli nie mamy folii, możemy wykorzystać szkło spawalnicze, ale jedynie o wysokim stopniu przyciemnienia, od 12 do 14.

Przez teleskop obserwujmy jedynie za pomocą projekcji, a więc rzutowania obrazu na białą kartkę papieru lub ścianę. Bezpośrednia obserwacja możliwa jest tylko wtedy, kiedy jesteśmy pewni, że folia mylarowa dokładnie przysłania obiektyw. W przeciwnym razie grozi nam utrata wzroku.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.