Panujące od tygodni rozległe wyże baryczne zapewniały nam sporo rozpogodzeń, ale też słaby wiatr, który sprawił, że powietrze było pełne trującego smogu. Jednak wyże odpuszczają, a ich miejsce bardzo szybko zajmie ich przeciwieństwo.
To oznacza powrót cyrkulacji strefowej, więc znad Atlantyku będą do nas docierać cyklony, a wraz z nimi nie tylko deszcze i znacznie cieplejsze powietrze, ale też porywisty wiatr. Może się on okazać bardzo niebezpieczny.
Groźnej wichury spodziewamy się w pierwszej połowie przyszłego tygodnia, kiedy dojdzie nad Polską do dużego zróżnicowania ciśnienia. Jeśli najgorsze prognozy się potwierdzą, to niemal wszędzie porywy zachodniego wiatru mogą dochodzić do 60-80 kilometrów na godzinę.
Tradycyjnie najmocniej wiać będzie w północnych województwach, gdzie podmuchy mogą przekraczać 100-110 kilometrów na godzinę, a na terenach górzystych nawet 120 km/h. Wichura może łamać gałęzie, przewracać drzewa, zrywać zadaszenia i elewacje budynków oraz uszkadzać sieci energetyczne.
Co ciekawe, to właśnie podczas wichury temperatura będzie osiągać najwyższe wartości, przeważnie około 10 stopni, a na zachodzie nawet do 15 stopni. Niestety, w pełni tego ciepła nie poczujemy, bo nie dość, że będzie mocno wiać, to jeszcze padać.
Jak się zabezpieczyć przed wichurą?
Przede wszystkim pamiętajmy, aby unikać przebywania w pobliżu drzew, bo wichura może łamać gałęzie i wówczas tragedia jest gotowa. Warto też nie parkować samochodów przy drzewach ani słabo zamocowanych konstrukcjach, np. rusztowaniach, które mogą się przewrócić.

Zawczasu powinniśmy usunąć z balkonów i sprzed domów wszelkie przedmioty, które może porwać podmuch wiatru i komuś zrobić krzywdę. W czasie największego natężenia wiatru najlepiej pozostać w domu.
Źródło: TwojaPogoda.pl

