FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Ptaki masowo spadają z nieba na ulice. Sytuacja staje się krytyczna

Przybywa miejsc na całym świecie, gdzie dochodzi do scen rodem z horrorów. Na ulice miast spadają martwe ptaki. Ornitolodzy biją na alarm, bo to zapowiedź czegoś, o czym nie chcielibyśmy słyszeć.

Artystyczna wizja spadających ptaków. Fot. Pixabay.
Artystyczna wizja spadających ptaków. Fot. Pixabay.

Chicago to kolejne miasto, gdzie zgłoszono masowe padanie ptaków. W kilku dzielnicach położonych bezpośrednio nad Jeziorem Michigan, na dystansie 40 kilometrów, od kilku dni mewy, wrony, gęsi, orły, myszołowy i sowy są znajdowane martwe na ulicach i chodnikach.

Jak donoszą eksperci z Chicago Bird Collision Monitors, u chorych ptaków występuje drżenie, osłabienie, brak równowagi, biegunka, problemy z oddychaniem i mętne oczy. To charakterystyczne objawy ptasiej grypy.

Do mieszkańców apeluje się, aby nie dotykali martwych ptaków oraz trzymali zwierzęta domowe i dzieci z dala od nich. Dotychczas z powodu wirusa ptasiej grypy na terenie całego kraju wydano nakaz uśmiercenia ponad 148 milionów ptaków.

Ta niebezpieczna choroba rozprzestrzenia się u ptactwa na masową skalę w kolejnych regionach świata. W Polsce w ubiegłym roku odnotowano ponad 50 ognisk, a od początku tego roku kolejnych 16. Na wielu fermach trzeba było wybić setki tysięcy sztuk drobiu. W ostatnich dniach wirus dotarł na Litwę.

Śmiertelność u człowieka wynosi aż 50 procent

Wirus ptasiej grypy dotychczas przechodził z ptactwa na człowieka sporadycznie i tylko w rzadkich przypadkach stawał się przyczyną śmierci. Póki co nie odnotowano przenoszenia się go z człowieka na człowieka, co mogłoby doprowadzić do kolejnej światowej pandemii.

Jednak jak ostrzegają naukowcy, wirus bardzo szybko mutuje. Istnieje poważne ryzyko, że zaczną się nim zarażać koty i psy, a wówczas o wiele łatwiej będzie mu przenikać na ludzi. Tymczasem śmiertelność ptasiej grypy jest wyjątkowo wysoka i sięga aż 50 procent.

Źródło: TwojaPogoda.pl / WHO.

prognoza polsat news