Do załamania pogody dojdzie począwszy od nocy z soboty na niedzielę (14/15.12), kiedy z zachodu na wschód kraju będą wędrować kolejne strefy opadów śniegu połączonych z porywistym wiatrem. Przy temperaturze w pobliżu zera miejscami zacznie się formować pokrywa śnieżna.
Zawieje śnieżne niemal w całym kraju szaleć będą też w niedzielę (15.12). Śnieg będzie padać przelotnie, ale może być chwilami obfity. Pomiędzy kolejnymi falami opadów możliwe są niewielkie przejaśnienia.

Do Polski zbliża się potężna wichura. Nie będzie prądu, drzewa spadną na samochody
Do końca dnia spadnie przeważnie od 1 do 3 centymetrów śniegu, jednak miejscami na wschodzie i południu nawet nieco powyżej 5 centymetrów. Śnieg nie utrzyma się jedynie w zachodnich województwach, gdzie będzie zbyt ciepło.
Na drogach ślizgawica i zerowa widoczność
Z powodu zawiei śnieżnych, podczas których porywy wiatru mogą dochodzić do 50-60 kilometrów na godzinę, widoczność może być ograniczona do zaledwie kilkudziesięciu metrów, a miejscami niemal do zera. W dodatku wiatr będzie usypywać zaspy.
Pod ciężarem mokrego śniegu i pod naporem silnego wiatru gałęzie mogą się łamać, upadać na drogi, chodniki i samochody oraz zrywać linie energetyczne. Dlatego zalecamy przełożenie podróży do czasu poprawy pogody.
Źródło: TwojaPogoda.pl

