Jaki jest poziom wód na Odrze?
Aktualnie, jak informuje IMGW, stan alarmowy na Odrze jest przekroczony od Stawów Milickich na terenie Dolnego Śląska po Zatokę Szczecińską. Fala kulminacyjna opuszcza niespieszenie południe Polski i kieruje się ku jej środkowej i północnej części.
Wszyscy ci, którzy mieszkają w pobliżu rzeki i jej odnóg, są przygotowani na kilka bezsennych nocy. Będą podczas nich nadal ustawiać wały z worków z piaskiem, by zapobiec rozlaniu się wody na wsie i miasta oraz przeciekaniu wałów.
Wciąż stan alarmowy przekroczony jest niemal o metr (na dzień 25 września 2024 roku) w Brzegu Dolnym, Malczycach, o półtora metra w Ścinawie i prawie dwa metry w Głogowie. Wszędzie tam, IMGW informuje o malejącym trendzie poziomu lustra wody. To znaczy, że faza kulminacyjna stopniowo ustępuje z tych terenów i kieruje się dalej, na północ kraju.
Komu zagraża kulminacyjna fala powodziowa?
Wciąż trzeci stopień alarmowy i zagrożenie powodziowe obowiązuje na północ od Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy. W związku z tym w stanie czuwania powinni zostać wciąż mieszkańcy okolic:
● Rawicza,
● Wąsosza,
● Miejskiej Góry,
● Bojanowa,
● Jutrosina,
● Zdun,
● Kobylina,
● Krotoszyna,
● Koźmina Wielkopolskiego,
● Pogorzeli.
Fala kulminacyjna kieruje się obecnie na północ. Nadchodzące dni będą szczególnie trudne dla tych terenów, gdzie poziom lustra wody obecnie rośnie. To znaczy, że powódź dopiero nadchodzi. Są to:
● Słubice (stan alarmowy wynosi tu 410 centymetrów, podczas gdy lustro wody sięgało na dzień 25 września - 572 centymetrów),
● Kostrzyn nad Odrą (stan alarmowy wynosi tu 410 cm, podczas gdy lustro wody sięgało na dzień 25 września - 390 centymetrów),
● Bielinek (stan alarmowy wynosi tu 550 cm, podczas gdy lustro wody sięgało na dzień 25 września - 457 centymetrów).
Zabezpieczenia mogą nie wytrzymać
Warto jednak mieć na uwadze, że fala jest wypłaszczona, przez co dłużej przepływa. To oznacza większe obciążenie zbiorników, zapór i silniejsze nasiąkanie wałów. Może się okazać, że zabezpieczenia hydrotechniczne zawiodą, tak jak to miało miejsce w Stroniu Śląskim, i wówczas powódź nabierze dramatycznego przebiegu.
Dodatkowym czynnikiem niesprzyjającym jest tzw. cofka. Przetaczająca się fala na Odrze sprawiła, że woda na Warcie dopływającej do Odry zaczęła się cofać. Płynie w odwrotnym kierunku niż zwykle, co potęguje zagrożenie.
Wszędzie tam, gdzie służby zachęcać będą do ewakuacji, warto z tej możliwości ratowania zdrowia i życia skorzystać. Jak pokazał przykład Lądka-Zdroju, gdy nadejdzie fala powodziowa, w ciągu niespełna pół godziny ulice mogą spłynąć, samochody zostać porwane, a budynki i drogi podmyte. Wówczas nie będzie już czasu na ucieczkę…
Źródło: meteo.imgw.pl / hydro.imgw.pl.