Nad Polskę zbliża się układ niskiego ciśnienia, którego chłodny front atmosferyczny poprzedza strefa zbieżności wiatru. Wzdłuż niej w niedzielę (5.05) po południu, wieczorem i wczesną nocą należy się spodziewać gwałtownego rozwoju chmur burzowych.
W ciągu godziny może spaść do 20 mm deszczu, lokalnie z gradem do 1 cm i porywami wiatru do 70 km/h. Chociaż grzmieć i padać może niemal w całym kraju, to jednak tych najbardziej gwałtownych zjawisk spodziewamy się w województwach północnych i centralnych.
Tam nie można wykluczyć formowania się superkomórek burzowych, w trakcie których spadnie nawet 30 mm deszczu, punktowo z gradem do 3 cm i podmuchami wiatru do 90 km/h. Żywioł może powodować podtopienia, łamać drzewa, zrywać dachy i uszkadzać linie energetyczne.
Na zachodzie kraju, gdzie burze pojawią się najwcześniej, najszybciej też ustąpią, już w godzinach wieczornych. Na wschód kraju dotrą najpóźniej i tam też słabnąć będą aż późnych godzin nocnych.
Nad Polskę napływa bardzo ciepłe i wilgotne powietrze, a przez to niestabilne, sprzyjające rozwojowi burz. Dlatego też termometry pokażą w najcieplejszym momencie dnia od 20 do 26 stopni, a z powodu wysokiej wilgotności będzie parno i duszno.
W poniedziałek też burzowo
W poniedziałek (6.05) ciąg dalszy burz na południu i wschodzie kraju. Nie będą one jednak już tak gwałtowne, jak dzień wcześniej. Jednak każda burza jest potencjalnie groźna, dlatego trzeba zachować ostrożność.
W ciągu godziny może spaść do 20 mm deszczu, lokalnie z gradem do 1 cm i porywami wiatru do 70 km/h. Poza tym w centrum i na północy może przelotnie padać, a na zachodzie bez opadów i z przejaśnieniami.
W strefie burz będzie najcieplej, bo spodziewamy się od 20 do 23 stopni. Na pozostałym obszarze poniżej 20 stopni. Najchłodniej będzie nad morzem, lekko powyżej 10 stopni, za sprawą porywistej bryzy.
Źródło: TwojaPogoda.pl