Osoba nr 2 w Rosji, która jest twórcą wizerunku Putina, rozpowiada wciąż to nowe teorie spiskowe. Jedna z nich mówi o rychłej erupcji superwulkanu Yellowstone, która ma według niego unicestwić całe życie na kontynencie północnoamerykańskim.
Nikołaj Patruszew, szef FSB (dawne KGB) nie przebiera w słowach. Wytłumaczył sobie, dlaczego Anglosasi wspierają Ukrainę miliardami dolarów. Pokonanie i rozbicie Rosji ma być dla nich walką na śmierć i życie, której głównym celem jest zdobycie Syberii.
Patruszew jest pewny, że tamtejsze jaskinie są najbezpieczniejszym miejscem na Ziemi, którego erupcja Yellowstone nie sięgnie. I tutaj bardzo się myli. Jeśli dojdzie do pierwszej od 640 tysięcy lat erupcji, nikt nie będzie bezpieczny.
Wulkaniczne pyły okrążą Ziemię wzdłuż strefy klimatu umiarkowanego i polarnego, a więc zaczną opadać nie tylko na Amerykę Północną, lecz również na Kanadę, Skandynawię i Rosję. Ochłodzenie klimatu dotknie co najmniej półkulę północną.
Superwulkan Yellowstone budzi się średnio co 730 tysięcy lat, o czym świadczą badania wykonane za pomocą metody radiowęglowej. To oznacza, że wulkan zbudzić się może jeszcze za naszego życia, ale równie dobrze za tysiące lat.
Zagłada supermocarstwa?
Do ziemskiej atmosfery wyemitowanych zostaną aż 2 miliardy ton siarki i ponad tysiąc kilometrów sześciennych skał i popiołu wulkanicznego. Stany Idaho, Montana i Wyoming zostaną przysypane warstwą popiołów o grubości co najmniej 1 metra.
Czy ludzkość jest przygotowana na olbrzymią erupcję wulkaniczną, jakiej nie było od ponad 200 lat?
Miliony ludzi będą uciekać ze swych domów, jak najdalej od wulkanu, na południe i wschód USA. Czy uda im się uciec na czas? Gdzie zamieszkają? Co będą jeść? Jak będą dalej żyć? Na te pytania nikt nie zna odpowiedzi.
Wiemy natomiast, że tak potężne ilości siarki i popiołów, uwolnione do atmosfery, spowodują ograniczenie docierania do powierzchni ziemi promieni słonecznych, początkowo nad Ameryką Północną, a z biegiem czasu także nad całą planetą, gdy gazy i popioły okrążą Ziemię wraz z prądami strumieniowymi.
Ochłodzenie klimatu będzie nękać nas przez co najmniej 10 lat. Musimy się wtedy liczyć z klęską nieurodzaju, problemami z produkcją żywności i gigantycznymi jej cenami, głodem, epidemiami, a także wstrząsami w gospodarce, znacznie poważniejszymi niż w ostatnich latach.
Źródło: TwojaPogoda.pl / The Atlantic.