Nad Polskę płynie arktyczne powietrze, które od kilku dni przynosi nam nocne i poranne przymrozki. Najbardziej dają się one we znaki na zachodzie i południu kraju, gdzie wegetacja jest najbardziej zaawansowana.
Ujemne temperatury sieją spustoszenie w ogrodach i sadach. Ucierpiały uprawy owoców i kwiatów. We wtorek (23.04) mróz był najsilniejszy. Według pomiarów IMGW-PIB najniższa temperatura panowała w Jeleniej Górze na Dolnym Śląsku.
🌡Temperatury minimalne z nocy❗#IMGW pic.twitter.com/1z5hEk031q
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) April 23, 2024
Odnotowano tam -7 stopni, a przy samej powierzchni ziemi aż -10 stopni. Wśród najzimniejszych miast znalazł się też Wrocław, gdzie było -6 stopni, zaś w Legnicy, Kłodzku i Kielcach -5 stopni. Przy gruncie we Wrocławiu zmierzono -9 stopni, a w Kielcach, Legnicy i Kłodkzu -7 stopni.
W nocy z wtorku na środę największych spadków temperatury poniżej zera spodziewamy się na północy kraju, w nocy ze środy na czwartek na zachodzie i południu, a z czwartku na piątek na południowym zachodzie i północnym wschodzie. Jednak przymrozki nie powinny być już tak silne.
Ostatecznie ujemne temperatury ustąpią od weekendu (27.04). Wtedy rolnicy, ogrodnicy i sadownicy będą mogli wreszcie odetchnąć z ulgą. O skali szkód poczynionych w uprawach dowiemy się w ciągu nadchodzących dni.
Źródło: TwojaPogoda.pl