Halny to wiatr typu fenowego, który wieje z górskich szczytów ku dolinom ogrzewając i osuszając powietrze. Najbardziej rozpędza się w Tatrach, na Podhalu i w Beskidach Zachodnich. Jego porywy często osiągają siłę huraganu i powodują poważne szkody materialne.
Mieszkańcy obszarów górzystych znów się z nim zmagają. Tym razem halny szaleje od tygodnia i nie zamierza ustać. W poniedziałek (1.04) jego porywy na Kasprowym Wierchu w Tatrach dochodzą do 155 kilometrów na godzinę, a w dolinach do 70-90 km/h.
W miejscowościach górskich halny powoduje szkody materialne. Są połamane i powalone drzewa, uszkodzone zadaszenia i elewacje budynków oraz zerwane linie energetyczne. Występują przerwy w dostawach prądu i utrudnienia w ruchu drogowym i kolejowym.
Dotychczasowy bilans halnego jest tragiczny, ponieważ zginęło 5 osób, w tym dwoje dzieci. W Zakopanem zginęła 23-letnia kobieta, gdy wichura przewróciła konar na samochód, którym jechała.
Kolejną ofiarą śmiertelną powalonego drzewa był 9-letni chłopczyk wychodzący z kościoła. Niegroźnie ranne zostały też dwie kobiety. W Rabce-Zdroju drzewo runęło na spacerujące po parku zdrojowym kobiety w wieku 44 i 69 lat oraz 6-letnego chłopca. Wszyscy zginęli na miejscu.
Tatrzański Park Narodowy wstrzymał sprzedaż biletów, a pracownicy przestrzegają przed wychodzeniem w góry w tak skrajne warunki atmosferyczne. Nie działa kolejka linowa na Kasprowy Wierch, nie kursują też wozy konne nad Morskie Oko.
Posypały się rekordy ciepła
Halny przywiał rekordowo ciepłe powietrze. W poniedziałek (1.04) w Nowym Sączu w Małopolsce odnotowano 26,8 stopnia, co jest nowym rekordem dla 1 kwietnia w Polsce na tle całej serii pomiarowej. Z kolei w sobotę (30.03) w Tarnowie było 26,4 stopnia, czyli najwyższa temperatura w marcu w naszym kraju, od kiedy prowadzi się wiarygodne obserwacje pogody, czyli od 1951 roku.
Halny jest jednak nie tylko bardzo ciepły, ale też suchy. Wilgotność względna powietrza spadła na południu kraju poniżej 25 stopni, a to oznacza, że zrobiło się równie sucho, co w samym środku lata.
Zapowiedź totalnej zmiany pogody
Dla górali halny zawsze oznacza zbliżającą się zmianę w pogodzie, która rozpoczyna się tuż po jego apogeum i wraz ze słabnięciem. Tym razem też tak będzie. W nocy z poniedziałku na wtorek (1/2.04) kierunek wiatru zmieni się z południowego na zachodni. Nadal będzie panować wichura, ale nie będzie to już halny.
Jednocześnie nadejdą opady, które wysoko w górach będą mieć postać śnieżyc. Po wielu dniach coraz silniejszego ocieplenia, nadejdzie duże ochłodzenie, a wiosna ponownie zmieni się w zimę. W wyższych partiach Beskidów Zachodnich i Tatr może spaść nawet do 5-10 centymetrów świeżego śniegu. Od środy (3.04) wiatr uspokoi się na dłużej.
Halny to wiatr ciepły i suchy, który w ostatnich dniach gwałtownie podnosił temperaturę. W południowych województwach dzięki niemu termometry potrafiły pokazać nawet 26 stopni. Padł tym samym ogólnopolski rekord ciepła dla marca.
Halny stulecia sprzed 56 lat
6 maja 1968 roku rozszalał się wicher, który do dziś uznawany jest za najstarszych górali za "halny stulecia". Jego podmuchy na szczycie Kasprowego Wierchu w Tatrach dochodziły co najmniej do 288 kilometrów na godzinę. To największa prędkość wiatru zmierzona w Polsce.
Zniszczenia, jakich dokonał halny, były olbrzymie. Po polskiej stronie Tatr powalonych zostało 300 hektarów drzew, a na Słowacji ponad tysiąc hektarów. To tak, jakby zniknął las o powierzchni 13 kilometrów kwadratowych.
Z kolei w 1951 roku halny panował rekordowo długo, bo aż 11 dni bez przerwy. Zwykle wieje od kilkunastu godzin do 2-3 dni. Tym razem jednak jest inaczej.
Źródło: TwojaPogoda.pl / PSP / IMGW-PIB.