Porywisty wiatr wiejący nad Saharą uniósł w powietrze na wysokość kilku kilometrów miliony ton pyłu, który zaczął swoją wędrówkę przez wody Morza Śródziemnego w kierunku Polski. Po pokonaniu tysięcy kilometrów całkowicie zmienił nam pogodę.
Wolne od chmur niebo zamiast przybrać lazurową barwę stało się szare i mętne, a Słońce świeci jak przez matowe szkło. Szczególnie intensywnie zjawisko to widoczne jest w górach, ponieważ pył transportowany jest na większych wysokościach. Możesz to zobaczyć na poniższym nagraniu.
O wschodach i zachodach Słońca niebo zaczyna płonąć, bo promienie słoneczne załamują się na drobinach z największej gorącej pustyni na świecie. Opadający pył brudzi szyby w oknach, samochody i wszelkie inne nieosłonięte przedmioty.
U astmatyków zaś wywołuje swędzenie i pieczenie oczu, a nawet zapalenie spojówek. Jakość powietrza zdecydowanie się pogorszyła, zwłaszcza, że pyłowi towarzyszy rekordowo ciepłe, ale też skrajnie suche powietrze.
Fenomen ten nazywany jest kalima, co oznacza dosłownie saharyjski piasek. W ostatnich latach zdarza się coraz częściej, w dodatku jest coraz intensywniejszy. W tą Wielkanoc mamy do czynienia z wyjątkowo dużą koncentracją pyłu saharyjskiego.
Źródło: TwojaPogoda.pl