Pierwszy raz w tym roku nad Polską przeszły tak liczne burze. O poranku i przed południem grzmiało na wschodnim Pomorzu, a po południu na Dolnym Śląsku, w Małopolsce, na Kujawach, Warmii, Mazurach i Mazowszu.
W sumie było ponad 3 tysiące wyładowań. Okazale grzmiało i błyskało się m.in. w Warszawie. W krótkim czasie na stolicę spadło tyle deszczu, ile normalnie powinno przez 1,5 tygodnia.
W wielu regionach można było podziwiać potężnie rozbudowane chmury burzowe, w tym wały szkwałowe, którym towarzyszył porywisty wiatr. Krajobrazy przypominały te znane nam z pory letniej, a przecież dopiero rozpoczyna się wiosna.
Przyczyną burz był napływ ciepłej i wilgotnej, a przez to niestabilnej masy powietrza, w której miała miejsce gwałtowna konwekcja formująca chmury kłębiaste burzowe. O tej porze roku jest to rzadkość.
Źródło: TwojaPogoda.pl