FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

8 i 25 stycznia to mogą być przełomowe dni tej zimy. Czego możemy się spodziewać?

Styczeń jest najzimniejszym i najbardziej śnieżnym miesiącem w roku. Sprawdźmy, kiedy możemy się spodziewać najniższej temperatury i największych ilości śniegu.

Przed nami prawdziwa zima. Fot. Pixabay.
Przed nami prawdziwa zima. Fot. Pixabay.

Tegoroczny styczeń rozpoczął się zupełnie niezimowo, raczej jesiennie, choć niektórzy twierdzą, że nawet wiosennie. Nic dziwnego, ponieważ na południu i zachodzie dotychczas było nawet 12 stopni.

Podobnie jest też z pokrywą śnieżną, która na przeważającym obszarze kraju jeszcze w tym roku się nie utworzyła. Wyjątek stanowią jedynie regiony północne i północno-wschodnie, gdzie jest nie tylko mroźno, ale też śnieżnie.

Największy mróz

Tymczasem wieloletnia statystyka klimatologiczna wskazuje jednoznacznie, że przed nami największe chłody i śniegi w tym roku. Jeśli weźmiemy pod uwagę średnią temperaturę powietrza z lat 1981-2010, które uważane są za wciąż jeszcze obowiązujący okres referencyjny, to okazuje się, że najniższą temperaturę na tle tych lat odnotowaliśmy 8 stycznia.

To właśnie w tym dniu średnie temperatury powietrza w Polsce były najniższe, najczęściej też zdarzały się fale arktycznych mrozów, które windowały temperaturę w kierunku wartości ujemnych. Jeśli więc mamy wyznaczyć apogeum zimy pod względem mrozów, to właśnie 8 stycznia jest tym szczególnym dniem.

W tym roku statystyka znów ma szansę się potwierdzić, ponieważ nadchodzący poniedziałek (8.01) będzie jak dotychczas najzimniejszym dniem od początku zimy. Nad ranem w większości regionów będzie poniżej -10 stopni, na północy, wschodzie i w górach do -15/-20 stopni, a lokalnie na Mazurach do -25 stopni.

Tymczasem w najcieplejszym momencie dnia odnotujemy od -15 stopni na północnym wschodzie przez poniżej -10 stopni na północy i wschodzie do poniżej -5 stopni na pozostałym obszarze. Na szczęście mróz odczuwalnie złagodzi słońce na bezchmurnym niebie.

Największy śnieg

Styczeń jest nie tylko najzimniejszym, ale też najbardziej śnieżnym miesiącem, zarówno pod względem zasięgu pokrywy śnieżnej, jak i jej grubości. Zgodnie z danymi satelitarnymi z lat 2004-2023, gromadzonymi przez Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK), największy zasięg obszarowy pokrywa śnieżna osiąga średnio 25 stycznia.

Powierzchnia Polski pokryta śniegiem (w procentach). Niebieska linia - średnia z lat 2004-2023. Fot. CBK PAN.

Pod śniegiem znajduje się wtedy około 80 procent terytorium Polski. Średnia wieloletnia nie oznacza oczywiście, podobnie jak w przypadku temperatury, że identycznie będzie też w tym sezonie. Może przecież się zdarzyć, że śnieg pokryje cały kraj, albo też, że nie będzie go wcale.

Ten drugi przypadek jest bardziej prawdopodobny, ponieważ prognozy długoterminowe wskazują na utrzymanie się prawdziwej zimy aż do końca drugiej dekady stycznia. To oznacza, że ostatnia dekada miesiąca będzie łagodniejsza, być może z roztopami.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news