Aktywność słoneczna systematycznie rośnie, a objawia się to w coraz potężniejszych eksplozjach. Do największej od początku tego cyklu i jednocześnie od 6 lat, doszło w czwartek wieczorem czasu polskiego.
W kompleksie plam o numerze 3514 doszło do rozbłysku promieniowania rentgenowskiego klasy X2.8 oraz koronalnego wyrzutu masy (CME). Słoneczna plazma wystrzeliła w przestrzeń kosmiczną z zawrotną prędkością 7,5 miliona kilometrów na godzinę.
Sun. Solar flare. Geomagnetic. Weather intel:#BREAKING The sun emitted an X2.8 solar flare today, the strongest solar flare of the current solar cycle.
— WayneTech SPFX®️ (@WayneTechSPFX) December 14, 2023
X+ Solar flares are the highest. There has been a lot of solar activity lately, daily even. I don't report when it's an g or… pic.twitter.com/7AXQacbBhe
Mimo, że obszar aktywny znajduje się w zachodniej części słonecznej tarczy i zbliża się do jej krawędzi, to jednak istnieje prawdopodobieństwo, że część słonecznej plazmy sięgnie Ziemi w nocy z soboty na niedzielę (16/17.12).
Jeśli rzeczywiście tak się stanie, to istnieje możliwość pojawienia się zorzy polarnej. To, jak silna ona będzie i czy ujrzymy ją z obszaru Polski, będzie jasne dopiero po dokładnej analizie przez naukowców, o czym będziemy informować na bieżąco.
Słońce tak niespokojne nie było aż od 20 lat. Naukowcy biją na alarm. Co nam grozi?
Do największej na tle lat eksplozji na Słońcu doszło jeszcze podczas poprzedniego cyklu, co miało miejsce we wrześniu 2017 roku. Wówczas kompleks plam 2673 wyemitował rozbłysk klasy X9.3.
Aktywność słoneczna, która jest największa od 20 lat, będzie rosnąć w kolejnych miesiącach aż do apogeum cyklu spodziewanego między czerwcem a grudniem 2024 roku. Zorze polarne będziemy widywać na niebie coraz częściej.
Rosnąć będzie też zagrożenie uderzeniami wyjątkowo gęstych strumieni plazmy słonecznej, które mogą powodować burze geomagnetyczne uszkadzające sieci energetyczne oraz utrudniające łączność radiową i satelitarną.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.