Mimo, że przez prawie 2 tygodnie utrzymywał się w Polsce całodobowy mróz, w dodatku nasypało miejscami sporo śniegu, to wystarczyło zaledwie kilka dni, aby wszystko się roztopiło i wróciły szare, jesienne krajobrazy.
Ocieplenie objęło większą część kontynentu. U nas termometry pokazały nawet 11 stopni na Dolnym Śląsku, jednak im dalej na zachód i południu było jeszcze cieplej. Absolutny rekord padł na południu Hiszpanii, gdzie rozpoczynająca się zima ustąpiła miejsca latu.
Rosja zaczęła zamarzać. Takich mrozów nie było od lat. Wszystko pokrył lód
W Andaluzji termometry pokazały 29,9 stopnia. Najgorętszym miastem okazała się Malaga, która pobiła dotychczasowy rekord dla grudnia z 2010 roku wynoszący 29,4 stopnia, odnotowany w okolicach Grenady.
Po raz pierwszy w dziejach pomiarów meteorologicznych temperatura w grudniu w Europie zbliżyła się do 30 stopni. Do progu upału zabrakło zaledwie 0,1 stopnia. Hiszpanie i turyści korzystali z nadzwyczaj ciepłej aury wdziewając krótkie spodenki i rękawki oraz wylegując się na plażach.
Od końca tygodnia kolejna fala ciepłego powietrza wleje się od północy i północnego zachodu, docierając także nad Polskę. W większości regionów kontynentu średnia temperatura będzie od 5 do ponad 10 stopni wyższa od normy wieloletniej.
Źródło: TwojaPogoda.pl