Głęboki niż znad Rosji od piątku (24.11), po ustąpieniu wichur, zacznie sprowadzać nad Polskę coraz chłodniejsze powietrze znad Arktyki. W całym kraju trzeba się liczyć z przelotnymi, miejscami ciągłymi, opadami deszczu.
Z biegiem dnia i wraz ze spadkiem temperatury, deszcz na coraz większym obszarze będzie przechodzić w deszcz ze śniegiem, a od wieczora także w sam śnieg. W najcieplejszym momencie dnia odnotujemy przeważnie od 1 do 5 stopni.
W sobotę (25.11) w większości regionów kraju obudzimy się już z zimowymi krajobrazami za oknami. Śniegu nie spadnie jednak dużo, bo początkowo od 1 do 3 centymetrów. Tam, gdzie śnieg nie spadnie, z pewnością prószyć zacznie w ciągu dnia.
Do końca dnia powinno być już biało. Utrzymywaniu się pokrywy śnieżnej będzie sprzyjać niska temperatura w okolicach zera, która w nocy przejdzie na niewielki minus. Dlatego też w niedzielę (26.11) zabielone krajobrazy będą już w całym kraju.
Przez cały dzień dosypie puchu, powiększając łączną grubość pokrywy śnieżnej przeważnie do 1-5 centymetrów. Jeszcze więcej śniegu spadnie w górach nawet powyżej 20 centymetrów. Uprzedzamy, że początkowo warunki drogowe mogą być bardzo trudne. Zalecamy ostrożność.
W przyszłym tygodniu zimowe krajobrazy utrzymają się, ponieważ temperatura będzie oscylować na poziomie zera, na coraz większym obszarze kraju z całodobowym mrozem. Nocami i o porankach na ogół do -5 stopni, jednak lokalnie nawet -10 stopni.
Na początku tygodnia dodatkowo dosypie jeszcze śniegu. Później padać przestanie, będzie dominować raczej pochmurna pogoda z niewielkimi przejaśnieniami i gęstymi mgłami. Mróz będzie się systematycznie nasilać. Takie klimaty potrwają do początku grudnia.
Źródło: TwojaPogoda.pl