Naukowcy ostrzegają, że pod dnem Atlantyku w każdej chwili może dojść do potężnego trzęsienia ziemi, które wyzwoli olbrzymie, nawet 20-metrowe tsunami. Fale uderzą w gęsto zaludnione wybrzeża Europy powodując wielki kataklizm.
Epicentrum nadchodzącego wstrząsu znajdować się będzie między wybrzeżami Portugalii i Maroka, w tym samym miejscu, co 1 listopada 1755 roku, kiedy potężne drżenie i uderzenie tsunami zrujnowały oba kraje, zabijając kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców.
W poniedziałek (6.11) na południowych i południowo-zachodnich wybrzeżach Portugalii, od Lizbony przez Setubalu po Portimao rozległy się syreny alarmowe wchodzące w skład systemu wczesnego ostrzegania, który przeszedł właśnie pierwszy bojowy test.
Gdy dojdzie do trzęsienia, a w kierunku wybrzeży będzie zmierzać potężna fala, syreny ostrzegą plażowiczów, wzywając ich do ewakuacji. Najpierw usłyszą dźwięk alarmowy, a następnie z głośników popłynie instrukcja, co mają zrobić, aby uniknąć siły żywiołu.
Niestety, w zagrożeniu znajdą się też południowo-zachodnie wybrzeża Hiszpanii, położone bezpośrednio nad otwartym Atlantykiem, a także wybrzeża północno-zachodniego Maroka, ale tam system wczesnego ostrzegania jeszcze nie powstał.
Chociaż mieszkańcy obawiają się kataklizmu, to jednaj nikt nie chce powtórki sprzed 264 lat, kiedy wstrząs o sile M7.7-M9.0, trwający przez kilka minut, spowodował zawalenie się większości zabudowań w Lizbonie, grzebiąc od 12 do 50 tysięcy mieszkańców w rumowiskach.
Jakby tego było mało, to w krótkim czasie po trzęsieniu w wybrzeże Portugalii uderzyło tsunami. Nawet 20-metrowej wysokości fala wdarła się setki metrów w głąb lądu, zalewając wszystko to, co ostało się wstrząsowi.
Skutki wstrząsu odczuwane były w całej południowo-zachodniej Europie i północno-zachodniej Afryce. Z kolei tsunami rozeszło się po Atlantyku, docierając do Morza Północnego i Morza Śródziemnego. Tym razem może być podobnie.
Polskę też nawiedzały potężne trzęsienia ziemi, które rujnowały miasta. Czy mogą się powtórzyć?
Chociaż przed trzęsieniem ostrzeżenia nie będzie, to jednak przed tsunami już owszem. Uda się ewakuować ludność zagrożonych obszarów w głąb lądu, zanim fale uderzą w popularne plaże. Niestety, koszty kataklizmu mogą być astronomiczne.
Źródło: TwojaPogoda.pl