105. rocznica odzyskania niepodległości minie w strugach deszczu. W sobotę (11.11) najdłużej i najmocniej padać będzie w województwach północnych, prawie przez cały dzień. Do godzin południowych bez opadów jedynie na zachodzie, gdzie pojawią się przejaśnienia.
Po południu słońce zacznie się przebijać przez chmury już nie tylko na zachodzie, ale także miejscami w centrum i na południu. Nadal padać będzie na północy, początkowo także w centrum kraju.
W Warszawie, gdzie odbędzie się najliczniejszy marsz, o poranku popada obficie, ale po południu, w porze marszu, deszcz zmieni się z ciągłego w przelotny. Temperatura będzie osiągać 7 stopni, a wiatr słaby i umiarkowany.
Na termometrach w najcieplejszym momencie dnia od 6 stopni w Rzeszowie i Kielcach do 10 stopni we Wrocławiu. Wiatr powinien być słaby i umiarkowany, z kierunku zachodniego.
Również w niedzielę (12.11) musimy się spodziewać przelotnych opadów deszczu, ciągłych na północnym zachodzie. Przejaśnienia pojawią się miejscami na zachodzie, południu i w centrum.
Temperatura maksymalna wyniesie od 6 stopni na wschodzie i w centrum do 8 stopni na zachodzie. Z powodu porywistego wiatru odczuwalnie może być jednak nawet o kilka stopni mniej.
Źródło: TwojaPogoda.pl