Poniedziałek (6.11) zapowiada się niespokojnie i zarazem niebezpiecznie. Na południe od Polski znajduje się antycyklon, zaś na północ cyklon imieniem Domingos, który sprawia, że mamy najniższe ciśnienie od miesięcy.
Barometry pokazują od zaledwie 985 hPa na północy przez 995 hPa w centrum do 1005 hPa na południu kraju. Osoby wrażliwe na nagłe zmiany pogody mogą się skarżyć na nasilone bóle głowy, senność, rozkojarzenie i wolniejszą reakcję na bodźce.

Różnica ciśnienia wynosząca 20 hPa wystarczy, aby przepływ powietrza z zachodu na wschód gwałtownie przyspieszył. To oznacza bardzo silny wiatr, którego porywy na większym obszarze kraju będą osiągać do 50-80 km/h.
Jeszcze mocniejszego wiatru spodziewamy się na terenach górzystych południowej Polski, nawet do 80-90 km/h, a na szczytach powyżej 100 km/h. Najmocniej powieje między godziną 8:00 a 16:00, z apogeum w godzinach południowych.

Trzeba się liczyć z tym, że wichura może łamać gałęzie, zrywać zadaszenia i uszkadzać sieć energetyczną. Możliwe są utrudnienia w transporcie i przerwy w dostawach prądu. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności.
Silnym porywom wiatru będą towarzyszyć przelotne opady deszczu, głównie w północnej połowie kraju. Na południu pojawią się większe rozpogodzenia, miejscami nawet do bezchmurnego nieba. Na termometrach od 10 do 13 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl