W środę (13.09) z zachodu na wschód kraju wędruje front burzowy z ulewami, gradem i porywistym wiatrem, a także nagłym ochłodzeniem. Nie od razu jednak pogoda załamie się we wszystkich regionach. Będzie to postępować stopniowo.
Śledź deszcze i burze na żywo >>>
W pierwszej połowie dnia gwałtownych zjawisk spodziewamy się na zachodzie i częściowo na północy. Po południu podobnie będzie już na całej północy, a także na południu i w centrum. Wieczorem i w nocy burze i opady dotrą na wschód.
W ciągu godziny może spaść do 30 mm deszczu, przez co możliwe są lokalne podtopienia dróg i zabudowań. Grad może mieć średnicę do 3 cm i uszkadzać dachy zabudowań, karoserie samochodowe i uprawy. Porywisty wiatr, osiągający do 90 km/h, może dodatkowo zrywać linie energetyczne i łamać gałęzie.
Mimo, że na większym obszarze kraju do czasu nadejścia opadów i burz będzie jeszcze gorąco, od 27 do 32 stopni, to jednak w trakcie opadów ochłodzi się poniżej 25 stopni, a na krańcach zachodnich i północno-zachodnich do zaledwie 20 stopni. Zróżnicowanie temperatury będzie olbrzymie.
W czwartek (14.09) nad Polskę zacznie spływać dużo chłodniejsze, nawet o ponad 10 stopni, powietrze polarno-morskie. Zrobi się rześko i przyjemnie. Odpoczniemy od męczącego gorąca. Termometry pokażą od 17 do 23 stopni.
Na wschodzie i południu więcej chmur, które z biegiem dnia będą ustępować. Na zachodzie i północy słonecznie, przeważnie bezchmurnie.
Końcówka tygodnia ponownie cieplejsza, przeważnie od 20 do 25 stopni, miejscami nawet do 27 stopni, i słoneczna, na ogół bez opadów. W przyszłym tygodniu znów zrobi się gorąco, temperatura przekroczy 30 stopni, przejdą deszcze i burze.
Źródło: TwojaPogoda.pl