FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wiatr osiągał 215 km/h, uderzyła rekordowa fala sztormowa. Wiele osiedli wymazanych z mapy

Huragan Idalia uderzył w wybrzeża Florydy jako najpotężniejszy huragan w tych stronach od przeszło 125 lat. Przyniósł rekordową falę sztormową, która zatopiła wiele miejscowości, zmywając domy do oceanu.

Huragan Idalia na zdjęciu satelitarnym (po lewej). Fot. NASA / Pixabay.
Huragan Idalia na zdjęciu satelitarnym (po lewej). Fot. NASA / Pixabay.

Huragan Idalia w środę (30.08) po południu czasu polskiego uderzył w północno-zachodnie wybrzeże Florydy, w region zwany Big Bend, gdzie tak silnego cyklonu nie notowano od 127 lat, kiedy szalał huragan nazwany The Cedar Keys.

Idalia tuż przed wkroczeniem oka nad ląd osiągnęła status huraganu przedostatniej, czwartej kategorii, a to oznacza, że średnia prędkość wiatru wzrosła do 215 km/h. Jednak szybko osłabła do trzeciej kategorii. Mimo to wiatr osiągał 185 km/h i okazał się niszczycielski.

Najwięcej szkód huragan poczynił na wybrzeżu, gdzie przypływ sztormowy osiągnął rekordowe kilka metrów, wdzierając się nawet kilka kilometrów w głąb lądu, zalewając nabrzeże, zabudowania i drogi. Huraganowy wiatr połamał drzewa i zerwał linie energetyczne, odcinając od prądu setki tysięcy odbiorców.

Wcześniej z najbardziej zagrożonej części wybrzeża Zatoki Meksykańskiej ewakuowano kilkaset tysięcy mieszkańców. Nie wszyscy chcieli opuścić swoje domy, licząc na łagodniejszy żywioł. Jednak natura pokazała swoja furię i najprawdopodobniej są ofiary utonięć.

Wiele osiedli mieszkaniowych w rejonie Cedar Key zostało zmytych do oceanu. Poziom wody wzrósł o 2,1 metra, a podczas przypływu sztormowego nawet o 2,7 metra do poziomu ponad 6 metrów, co jest historycznym rekordem.

Po wejściu na ląd huragan zaczął szybko wytracać na impecie, jednak burze, ulewne deszcze i wichury dotarły nad Georgię i obie Karoliny, gdzie również ogłoszono stan wyjątkowy i zamknięto parki narodowe, gdzie zagrożenie stanowiły powodzie błyskawiczne.

Dalsza ścieżka cyklonu Idalia wiedzie ku otwartym wodom Atlantyku w kierunku Bermudów, gdzie żywioł dotrze na przełomie tego i przyszłego tygodnia. Póki co prognozy wskazują na utrzymanie się statusu cyklonu, ale nie można wykluczyć, że ponownie nasili się on do miana huraganu.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / NHC.

prognoza polsat news