Wiele poprzednich dni minęło pod znakiem mokrych, chłodnych i wietrznych układów niskiego ciśnienia. Jednak ich miejsce właśnie zaczynają zajmować potężne wyże, które będą rozdawać pogodowe karty przez wiele kolejnych dni.
Początek większych zmian w pogodzie czeka nas już w czwartek (10.08), ponieważ znaczna część kraju znajdzie się pod wpływem wyżu znad Alp. Będzie słonecznie, bez opadów i coraz cieplej. Jednak do piątku (11.08) włącznie utrzyma się przyjemna temperatura między 20 a 25 stopni.
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/u6/u6gchqtc7qvbtmwjny17ix621wh1588f.png)
Od weekendu (12-13.08) zacznie się robić nie tylko gorąco, ale też upalnie. W sobotę (12.08) temperatura przekroczy 30 stopni w cieniu na zachodzie, a w niedzielę (13.08) także na południu, w centrum i na północnym wschodzie kraju.
Jednak prawdziwa fala upałów, najprawdopodobniej ostatnia tego meteorologicznego lata, rozpocznie się w poniedziałek (14.08) i potrwa w najlepszym razie kilka dni, a w najgorszym nawet przez tydzień. Temperatura będzie osiągać przeważnie od 32 do 34 stopni, a miejscami powyżej 35 stopni.
Upałom towarzyszyć będzie słoneczna i sucha aura, jednak miejscami, głównie w zachodniej połowie kraju, możliwe są burze z ulewnym deszczem, gradem i porywistym wiatrem. Będą to burze wewnątrzmasowe, a więc nieco słabsze i bardziej rozproszone niż burze frontowe.
Późna fala upałów, jeśli rzeczywiście będzie utrzymywała się tak długo i będzie tak intensywna, może się okazać bardzo niebezpieczna. Po okresie chłodów nasz organizm źle będzie znosić gwałtowne ocieplenie i skrajnie wysokie temperatury.
Źródło: TwojaPogoda.pl