FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Szok termiczny nad Polską. Na zachodzie 6 stopni, a na wschodzie 33 stopnie. Co się dzieje?

Takie skrajności temperatury w naszym kraju to prawdziwa rzadkość. W jednych regionach jest przeszywająco zimno, deszczowo i wietrznie, a w innych panuje upał połączony z męczącą duchotą. Jaka jest tego przyczyna?

Skrajności temperatury w niedzielę. Fot. Wxcharts.com
Skrajności temperatury w niedzielę. Fot. Wxcharts.com

W niedzielę (6.08) nad Polską ścierają się skrajnie zróżnicowane masy powietrza. Źródłem tego zjawiska jest cyklon Zachariasz, którego centrum znajduje się nad Mazowszem. Nasz kraj podzielony jest na pół, z północy na południe, przez front atmosferyczny.

Nad wschodnie regiony napływa upalne i wilgotne powietrze znad rejonu Morza Czarnego i Bałkanów. W tym samym czasie na zachodzie jest pochmurno, deszczowo i bardzo chłodno, a miejscami wręcz zimno.

Temperatura odczuwalna w niedzielę o godzinie 15:00. Fot. IMGW-PIB.

Różnica w tym, co możemy zobaczyć na termometrach jest kolosalna. Jak wynika z ostatnich pomiarów IMGW-PIB, temperatura waha się od zaledwie 14 stopni w Resku i Bielsku-Białej do aż 32 stopni w Terespolu.

Jeszcze bardziej zróżnicowana jest temperatura odczuwalna, uwzględniająca wilgotność i prędkość wiatru. W Kołobrzegu spadła ona do 6 stopni. W tym samym czasie w Terespolu sięga aż 33 stopni. Amplituda wynosi tym samym rekordowe 27 stopni.

W poniedziałek (7.08) pogoda zacznie się wreszcie stabilizować, a co za tym idzie, temperatura przestanie się aż tak bardzo różnić. Termometry pokażą od 12 stopni na południu i północnym zachodzie do 20 stopni w centrum i na środkowym wschodzie.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news