W tym tygodniu czekają nas aż trzy powroty upałów i tyle samo fal gwałtownych burz. Pierwsza już trwa, druga nadejdzie w połowie tygodnia, a trzecia w weekend. Warto sprawdzać prognozy na bieżąco, bo aura będzie się zmieniać z dnia na dzień.
Śledź deszcze i burze na żywo >>>
W poniedziałek (10.07) upalnie będzie na zachodzie i południu, ale tylko do czasu nadejścia burz z ulewami, gradem i porywistym wiatrem. Te spodziewane są po południu i wieczorem. Będą mocno rozproszone, więc w jednych miejscowościach wystąpią, a inne ominą.
W miejscach, gdzie spadnie deszcz, ochłodzi się nawet do 20 stopni. Na pozostałym obszarze będzie nawet o ponad 10 stopni cieplej. Spadki temperatury będą krótkotrwałe, a to oznacza, że wraz z ociepleniem będzie coraz bardziej parno i duszno.
W nocy z poniedziałku na wtorek (10/11.07) deszcze i burze mogą się pojawiać już w całym kraju, szczególnie na południu i w centrum. We wtorek (11.07) deszczowo i burzowo będzie już tylko na wschodzie.
Kolejny powrót upału będzie mieć miejsce w środę (12.07) i znów na krótko, bo przez cały dzień z zachodu na wschód kraju wędrować będzie front burzowy z ulewami, gradobiciami i wichurami. Musimy się liczyć ze szkodami materialnymi.
Po krótkim i niewielkim ochłodzeniu w czwartek i piątek (13-14.07), upał ponownie wróci w weekend (15-16.07) i to ze zdwojoną siłą, ponieważ nie dość, że powyżej 30 stopni będzie niemal w całym kraju, to jeszcze w najcieplejszych regionach odnotujemy nawet powyżej 35 stopni w cieniu.
Jeszcze przed końcem tygodnia żar zostanie zduszony przez kolejną falę burz, tym razem o największej intensywności od początku tego roku. Zarówno silny upał, jak i nawałnice, mogą stanowić poważne zagrożenie dla naszego zdrowia i życia.
Źródło: TwojaPogoda.pl