FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Zalane budynki, powalone drzewa, tysiące domów bez prądu. Cyklon Poly przechodzi nad Polską

Gwałtowne burze związane z cyklonem Poly spowodowały setki interwencji strażackich. Są powalone drzewa, zerwane dachy i awarie prądu. Sprawdź, w których regionach kraju nawałnice były najbardziej niszczycielskie.

Skutek nawałnicy. Fot. KP PSP Chojnice.
Skutek nawałnicy. Fot. KP PSP Chojnice.

W środę (5.07) front atmosferyczny związany z cyklonem Poly wędruje z zachodu na wschód kraju i niesie ze sobą gwałtowne burze, ulewy, gradobicia i wichury. Dotychczas najgwałtowniejsze zjawiska wystąpiły na zachodzie, południu i w centrum, a obecnie docierają na wschód.

Śledź burze i deszcze na żywo >>>

Strażacy wyjeżdżali już przeszło 400 razy, aby usuwać z dróg, chodników i posesji połamane i powalone drzewa oraz pompować wodę z zalanych ulic i budynków. Najwięcej interwencji mieli w woj. śląskim wielkopolskim, kujawsko-pomorskim i opolskim. Energetycy przywracają prąd do tysięcy odbiorców.

W województwie świętokrzyskim w Wólce Smolana ewakuowano 38 harcerzy i siedmiu opiekunów obozu harcerskiego. Wszyscy zostali przetransportowani do pobliskiej szkoły. Z kolei w Toruniu drzewo spadło na samochód osobowy, w którym znajdował sie kierowca, który na szczęście nie odniósł obrażeń.

Na niebie można było obserwować charakterystyczne wały chmurowe niosące bardzo silny wiatr, a następnie ulewę z wyładowaniami atmosferycznymi. Widząc takie zjawiska należy natychmiast znaleźć bezpieczne schronienie.

Miejscami potrafi spaść nawet do 30 litrów deszczu na metr kwadratowy ziemi, grad o średnicy 2-3 centymetrów, a porywy wiatru dochodzić do 80-90 km/h. Niebezpiecznie będzie aż do późnych godzin wieczornych, a na wschodzie, gdzie burze dopiero docierają, przez całą noc ze środy na czwartek.

Front niesie też znaczne ochłodzenie. Jeszcze po południu notowaliśmy przeważnie od 28 do 30 stopni w cieniu, ale podczas opadów i burz temperatura spadła nawet do zaledwie 20 stopni.

Jaka pogoda w kolejnych dniach?

W czwartek (6.07) od godzin przedpołudniowych, a miejscami także porannych, burze wrócą na południe i wschód kraju. Ich natężenie nie powinno być już bardzo duże, chociaż miejscami popada ulewnie.

Prognoza pogody na czwartek.

Za frontem spłynie chłodniejsze powietrze. Termometry w najcieplejszym momencie dnia pokażą od 20 do 25 stopni, zdecydowanie zimniej będzie tylko w centrum i na środkowym południu, gdzie temperatura może nie przekraczać 15 stopni.

Prognoza pogody na niedzielę.

Od piątku (7.07) do końca tygodnia bardzo szybko rozbuduje się wyż znad Alp, który przyniesie nam aurę słoneczną, suchą i gorącą. Temperatura będzie osiągać popołudniami od 25 do 30 stopni, a na zachodzie kraju nawet powyżej 30 stopni w cieniu.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news