Nad Europą zaczynają się rozbudowywać wyże atmosferyczne, a to oznacza zmianę cyrkulacji powietrza. Nad Polskę z każdym kolejnym dniem będzie napływać coraz cieplejsza masa. W poniedziałek i wtorek (3-4.07) będzie jeszcze dość przyjemnie.
Niebo będzie pogodne, nie spodziewamy się żadnych opadów, utrzyma się też porywisty wiatr, który zapewni nam trochę ochłody przy intensywnym promieniowaniu słonecznym i temperaturze 20-25 stopni. Jedynie wilgotność będzie tylko nieznacznie obniżona.
Od środy (5.07) aura stanie się męcząca, ponieważ nie dość, że na termometrach będzie od 25 do niemal 30 stopni, to jeszcze za sprawą pojawiających się w różnych regionach kraju opadów i burz znacznie wzrośnie wilgotność, a wiatr ucichnie. Zapanują warunki szklarniowe.
Osoby starsze i schorowane muszą się liczyć z poważnym pogorszeniem się samopoczucia i zdrowia. Lepiej pozostać w domowym cieniu, nie przemęczać się, chłodzić się wentylatorami i pić spore ilości wody.
Taka nieprzyjemna, parna aura z deszczami i burzami o różnych porach doby, utrzyma się niemal do samego końca tygodnia. Temperatura będzie przekraczać 25 stopni, chociaż miejscami zdarzą się wyjątki. To będzie wstęp do kolejnego powrotu upałów.
Źródło: TwojaPogoda.pl