Epicentrum trzęsienia ziemi o sile M5.0, do którego doszło w piątek (16.06) o godzinie 17:38 czasu polskiego, miało miejsce na środkowo-zachodnich krańcach Francji, w pobliżu miasta Surgères w Nowej Akwitanii.
Mieszkańcy, którzy w popłochu opuścili domy, powiedzieli, że ściany i szyby w oknach drżały przez 10-20 sekund. Uszkodzonych zostało 5 tysięcy budynków, spośród których 400 grozi zawaleniem. Zniszczone zostały nawierzchnie dróg i chodników. Straty materiale są szacowane na 200 milionów euro.
Z powodu ryzyka szkód w sieci trakcyjnej i torowiskach doszło do zakłóceń w ruchu pociągów między Paryżem a Bordeaux. Na szczęście pomimo bardzo poważnych szkód materialnych nie ma żadnych ofiar.
Daños cerca de #Surgères, tras los #sismos que han sacudido el oeste de #Francia 🇨🇵
— 𝑪𝒆𝒏𝒕𝒊𝒏𝒆𝒍𝒂35 (@Centinela_35) June 17, 2023
📹: @LorenzoMad2 pic.twitter.com/9zeBNYGmFX
Trzęsienia ziemi we Francji nie są częstym zjawiskiem, ale gdy już się zdarzają, to najczęściej na południu i wschodzie kraju, a więc w rejonie Pirenejów i Alp. Tam ryzyko wstrząsów jest uznawane za duże.
Natomiast umiarkowane zagrożenie obejmuje krańce północne, środkowe i środkowo-zachodnie. Właśnie w tym ostatnim regionie doszło do ostatniego wstrząsu. Najmniejsze ryzyko trzęsień ziemi dotyczy środkowo-północnej Francji, w tym rejonu Paryża.
Źródło: TwojaPogoda.pl / EMSC-CSEM.