Na powierzchni Słońca doszło do kolejnych rozbłysków promieniowania rentgenowskiego i uwolnienia olbrzymich ilości słonecznej plazmy z obszaru aktywnego skierowanego bezpośrednio w stronę Ziemi.
To oznacza, że w naszym kierunku z zawrotną prędkością znów pędzi wiatr słoneczny pełen naładowanych cząstek, który zgodnie z nowymi prognozami NASA/NOAA zacznie wnikać w ziemskie bieguny magnetyczne w czwartek (11.05) wieczorem.
Ten pokaźny wybuch poprzedziły mniejsze, które najprawdopodobniej oczyściły mu drogę ku Ziemi, ograniczając wyhamowanie strumienia naładowanych cząstek. Jest więc spora szansa, aby powstała silna lub bardzo silna burza geomagnetyczna.
To oznacza, że w najbliższe noce może pojawić się zorza polarna, być może nawet na podobnie spektakularną skalę, co 2 tygodnie temu, kiedy widoczna była nie tylko w całej Polsce, ale również dalej na południe, aż po Węgry i północne Włochy.
Warto śledzić aktualizację tego artykułu na bieżąco, ponieważ będziemy w nim informować o tym, kiedy dokładnie wyglądać zorzy polarnej na polskim niebie. Poprzedni strumień wiatru słonecznego dotarł do Ziemi w nocy z wtorku na środę (9/10.05), ale wywołał słabą burzę geomagnetyczną i zorzy nie było. Pozostaje nam cierpliwie czekać.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.