FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Czeka nas wyjątkowo chłodny i deszczowy maj? Co z grillem, opalaniem się i wycieczkami?

Po wyjątkowo chłodnym kwietniu równie nieprzyjemny maj spędza nam sen z powiek. Czy pogoda wreszcie się zdecydowanie poprawi, czy jednak czeka nas kolejny chłody i deszczowy miesiąc? Sprawdź prognozę.

Maj będzie chłodny i deszczowy? Fot. Pixabay.
Maj będzie chłodny i deszczowy? Fot. Pixabay.

Maj jest ostatnim miesiącem w pierwszym półroczu, który może przynieść akcenty zimowe, a więc zarówno mróz, jak i śnieg. Zdarzało się jednak, że maje raczyły nas pierwszymi upałami i to nawet do 36 stopni. Jak będzie w tym roku?

Wyjątkowo późne przymrozki

Rolnicy i ogrodnicy corocznie w maju z niepokojem śledzą prognozy temperatury na noc i wczesny ranek, ponieważ widmo późnych przymrozków, niesionych przez owianych złą sławą „zimnych ogrodników”, nie pozwala im spokojnie spać. I nie ma się im co dziwić.

Dane klimatologiczne z ostatniego stulecia wskazują jednoznacznie, że aż 95 procent tych lat przyniosło w maju wyraźne ochłodzenie, a część z nich także przymrozki. Im później się one pojawiają, tym większe mogą siać spustoszenie na polach uprawnych, w sadach i ogrodach.

Co ciekawe, badania wykazały, że spore majowe przymrozki pojawiały się nawet podczas najcieplejszych wiosen, które z kolei występowały po łagodnych zimach. W tym sezonie wiosna jest póki co chłodna, więc obawy przed przymrozkami są olbrzymie.

Przyczyną tych ochłodzeń jest zjawisko fachowo nazywane przez meteorologów „południkową wymianą ciepła”. Jako, że w atmosferze ma miejsce względna równowaga ciepła i zimna, to masy powietrza regularnie się wymieniają nad danymi obszarami, powodując zarówno ocieplenia, jak i ochłodzenia, czasem bardzo silne.

Można to porównać do dwóch pokojów. W jednym jest ciepło, a w drugim zimno. Gdy otworzymy drzwi, w tym cieplejszym pokoju ochłodzi się, zaś w tym chłodniejszym ociepli.

Na tle ostatnich 30 lat największe majowe przymrozki w większości polskich miast wyniosły -3/-4 stopnie, a przy gruncie do -5/-6 stopni. Najgłębsze przymrozki zmierzono na Kujawach i morenach wschodniego Pomorza, gdzie temperatura potrafiła spaść nawet do -7 stopni.

Biorąc pod uwagę większy zakres, np. cały okres powojenny, to najniższą temperaturę zmierzono całkiem niedawno, bo 4 maja 2011 roku w Toruniu, i było to -7,2 stopnia.

Istnieją dane klimatologiczne z których wynika, że podczas drugiej wojny światowej, a także wcześniej, zdarzały się w północnych regionach Polski spadki temperatury w pierwszej połowie maja nawet do prawie -10 stopni i to na wysokości 2 metrów.

Przy gruncie mróz musiał być przynajmniej o kilka stopni większy. Obecnie jest to nie do pomyślenia. Oby była to tylko i wyłącznie pieśń dalekiej przeszłości i nic podobnego w przyszłości się już nie powtórzyło.

Jednak maj potrafił przynosić nie tylko poranne przymrozki, lecz w całości bywał bardzo zimny, bardziej przypominając marzec. Tak było m.in. w 1965, 1980 i 1991 roku. Ostatnio zimny maj mieliśmy w 2021 roku, a jeszcze zimniejszy w 2020 roku. Ten drugi okazał się najchłodniejszym aż od 29 lat.

Na tle ostatniego półwiecza maje ocieplają się. Dotychczas odnotowaliśmy trzy szczyty ociepleń. Pierwszy przypadł na przełom lat 60. i 70, drugi na połowę lat 80., a trzeci na przełom lat 90. i początku tego wieku. Obecnie jesteśmy w trakcie czwartego szczytu ocieplenia, którego filarem jest maj 2018 roku, najcieplejszy w skali ogólnokrajowej od 9 lat, na zachodzie i północy od 14 lat, a na Pomorzu nawet od 23 lat.

Tegoroczny maj nie zapowiada się rekordowo ciepło, podobnie jak to miało miejsce 5 lat temu, kiedy średnia ogólnokrajowa temperatura przekroczyła 3 stopnie powyżej normy wieloletniej. Bardzo ciepłe maje mieliśmy też w 1993, 2002, 2003, 2007 i 2016 roku.

Zdarzało się, że te najcieplejsze maje w ogóle nie przynosiły przymrozków, a w zamian upał. Ostatnio było tak w 2012 roku, kiedy to 31 stopni w cieniu notowaliśmy już w pierwszych dniach miesiąca. Najgoręcej było w 1958 roku, gdy w Lublinie zmierzono aż 35,7 stopnia.

Klimatologiczne oblicze maja

Statystyka wieloletnia mówi, że maj zwykle jest najzimniejszy w północnych regionach kraju (średnia 11-12 stopni), zaś najcieplejszy w centralnym pasie kraju (14 stopni). Najmniej deszczu spada na Pomorzu, w Wielkopolsce, na Kujawach, Ziemi Łódzkiej i Mazowszu (50 mm), a najwięcej na Górnym Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu (80 mm). Usłonecznienie waha się od 180 godzin na południu do 260 godzin na północy kraju.

Jaki będzie tegoroczny maj?

Prognozy wskazują, że poza krótkotrwałymi, dosłownie 2-dniowymi ociepleniami z temperaturą powyżej 20 stopni w cieniu, jako całość będzie chłodny. Średnia temperatura miesięczna oscylować będzie nieznacznie, ale jednak poniżej normy z wielolecia.

Jednocześnie maj zapowiada się mokro, a na południu kraju nawet bardzo mokro. Jeśli jeszcze dodać do tego przeszywający wiatr, to rysuje się nam fatalny maj.

Nie ominą nas również przymrozki, pierwsze już w nadchodzący weekend (6-7.05), a następne już związane ze słynnymi „zimnymi ogrodnikami”. Ujemne temperatury przy gruncie pojawiają się niemal w całym kraju. Najsilniejsze będą w województwach północnych i wschodnich, gdzie poniżej zera będzie też na 2 metrach. To kiepskie wieści dla rolników i sadowników.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news