W sobotę (25.03) nad Polską przemieszczał się chłodny front atmosferyczny związany z niżem znad południowej Skandynawii i Danii. Oddzielał on od siebie różne masy powietrza, między którymi w wilgotnym powietrzu rozwijały się chmury burzowe Cumulonimbus.
Odnotowano łącznie przeszło 7 tysięcy wyładowań atmosferycznych, głównie chmurowych. Tylko niewielka część z nich, poniżej 10 procent, stanowiły te najgroźniejsze pioruny doziemne. W ciągu jednej minuty padało nawet powyżej 50 błyskawic.
Burze były silnie rozproszone na przeważającym obszarze kraju. Największe ich zgrupowania obserwowaliśmy na Mazowszu, Podlasiu, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, a szczególnie nad południowym i wschodnim Mazowszem.
Burze były połączone z ulewnym deszczem, a niekiedy także gradem, krupą śnieżną i porywistym wiatrem dochodzącym w porywach do 50-60 km/h. Nie odnotowano szkód materialnych, nie ma też ofiar.
W nadchodzących dniach nie spodziewamy się już powrotu burz z powodu większego ochłodzenia. Musimy się natomiast liczyć z opadami deszczu ze śniegiem i śniegu oraz nocnym i porannym mrozem.
Źródło: TwojaPogoda.pl