Zamknięte szkoły, urzędy i zakłady pracy, nieprzejezdne drogi, opóźnione i odwołane pociągi, autobusy i samoloty, to skutek największego ataku zimy w tym sezonie, a w niektórych regionach nawet od 2010 roku.
W Szkocji temperatura spadła nawet do minus 16 stopni, czego nie notowano w marcu od 13 lat. Od Szkocji przez Walię po niektóre regiony Anglii spadł śnieg, miejscami w olbrzymich ilościach. W Szkocji napadało aż 40 centymetrów puchu, a na nizinach do 5-10 centymetrów. Porywy wiatru osiągały powyżej 70 km/h.
Pod śniegiem znalazł się Londyn, co w marcu jest zjawiskiem bardzo rzadkim i niespodziewanym po łagodnej zimie. Drogi i chodniki stały się śliskie, doszło do wielu wypadków. Samochody wpadały na siebie, a piesi przewracali się i łamali kończyny.
Atak zimy był dotkliwy, ale krótkotrwały. Obecnie przed Brytyjczykami większe ocieplenie, a w perspektywie następnego tygodnia powrotu zimowej aury już nie należy się spodziewać. W zamian będzie pochmurno, deszczowo i wietrznie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / BBC / Met Office.