Wtorek (28.02) okazał się jednym z bardzo nielicznych dni od początku tego roku, które minęły pod znakiem słonecznej pogody niemal w całym kraju. Skorzystaliśmy więc z tej wyjątkowej okazji i sprawdziliśmy co ciekawego pokazują zdjęcia satelitarne.
Poza tradycyjnym zachmurzeniem naszą uwagę przykuły olbrzymie białe plamy ciągnące się przez północną Polskę, od Pomorza przez Warmię i Mazury po Podlasie. Większość z nich składa się z pasów ułożonych południkowo.
Nie są to oczywiście chmury, ponieważ na animacji zdjęć satelitarnych nie zmieniają swojego kształtu, rozmiarów i położenia. W przeciwieństwie do obłoków nie przysłaniają też powierzchni ziemi, lecz rozproszone są pośród lasów, łąk, pól i obszarów zabudowanych.
To naturalnie pokrywa śnieżna, która utworzyła się tam w zeszły weekend (25-26.02). Północne województwa stały się wtedy najbardziej śnieżnym regionem położonym na nizinach. Spadło od 1 do 3 centymetrów śniegu, a na Kaszubach i Półwyspie Helskim nawet do niemal 10 centymetrów.
W ciągu kilku dni śnieg zdążył się w większości roztopić, ale nawet w płatach wciąż jest widoczny na obrazach satelitarnych w miejscach chłodniejszych, zwłaszcza przez większą część doby znajdujących się w zacienieniu.
Na Warmii, Mazurach i Podlasiu śniegu już prawie nie ma, ale na morenowych wzgórzach Pomorza wciąż jest go kilka centymetrów. Mimo stopniowego ocieplenia i promieniowania słonecznego jest szansa, że miejscami przetrwa do kolejnych opadów śniegu spodziewanych w weekend (3-4.03).
Poza północnymi regionami najwięcej śniegu leży w górach. Tego naturalnego na szczycie Śnieżki w Karkonoszach jest prawie 90 centymetrów, a na Kasprowym Wierchu w Tatrach aż 175 centymetrów. Ten przetrwa znacznie dłużej, bo nawet do przełomu wiosny i lata.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB / NASA.