Najcieplejsze dni są już za nami. Przed nami powrót zimy, ale tylko do niektórych regionów naszego kraju. Dobra wiadomość jest taka, że najsilniejszy mróz i największe śnieżyce nas ominą, ale wcale nie oznacza to, że nie będzie niebezpiecznie.
Do załamania pogody dojdzie akurat na początku długiego weekendu, kiedy wielu z nas będzie się udawać w podróż, aby wypocząć poza miejskim zgiełkiem. Kierowcy powinni się liczyć z trudnymi warunkami atmosferycznymi i drogowymi.
W piątek deszcz, śnieg i mróz
W czwartek (5.01) jeszcze bardzo deszczowo i wietrznie, ale ciepło, od 5 do 10 stopni. Piątek (6.01) przyniesie duże zmiany w pogodzie. Z zachodu na wschód kraju będzie wędrować front atmosferyczny, a wraz z nim obfite opady.
Na zachodzie i południu padać będzie deszcz, na północy zaś śnieg, który późnym popołudniem i wieczorem zacznie prószyć także w centrum i na wschodzie kraju. W tych regionach krajobrazy zaczną się zabielać. Spadnie przeważnie do 5 centymetrów śniegu.
W trakcie opadów widoczność będzie znacznie ograniczona, będzie też ślisko. Temperatura na północy, wschodzie i w centrum spadnie poniżej zera, najbardziej na północnym wschodzie, gdzie odnotujemy do minus 10 stopni.
Temperatura będzie mocno zróżnicowana. Na zachodzie i południu w dalszym ciągu będzie powyżej zera, przy zachodniej granicy nawet do 5 stopni.
Sobota pogodna i cieplejsza
W sobotę (7.01) na wschodzie i południowym wschodzie szybko zanikające opady deszczu i śniegu. W ciągu dnia z przejaśnieniami, a nawet rozpogodzeniami. Miejscami może być jednak mglisto. Rano jeszcze mroźno na północnym wschodzie. W ciągu dnia mróz ustąpi, a temperatura sięgnie od 0 stopni na północnym wschodzie do 10 stopni na południu i zachodzie.
W niedzielę mróz ustąpi
W niedzielę (8.01) bez opadów i z przejaśnieniami i rozpogodzeniami. O poranku niewielki mróz tylko na północnym wschodzie. Na pozostałym obszarze na plusie przez całą dobę. Po południu termometry wskażą od 1 stopnia na północnym wschodzie do 10 stopni na południowym zachodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl