FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

„Potrafi palić ludzi żywcem”. Sfilmowali zabójczą trąbę ogniową o temperaturze 1500 stopni

Podczas gaszenia olbrzymiego pożaru narodziło się zjawisko spędzające sen z powiek strażakom. To śmiercionośna trąba ogniowa, która pali ludzi żywcem. Udało się ją sfilmować z bliska. Zobacz przerażające nagranie.

Trąba ogniowa w rejonie Los Angeles w Kalifornii. Fot. KTLA.
Trąba ogniowa w rejonie Los Angeles w Kalifornii. Fot. KTLA.

Ponad 200 strażaków, walczących z ogromnym pożarem w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii, stanęło oko w oko ze śmiercionośną trąbą ogniową (firenado). Jak możemy zobaczyć na nagraniu, wir wciągał w siebie jęzory ognia.

Trąba ogniowa jest wersją trąby pyłowej (wiru pyłowego, diabełka pyłowego). Powstaje na skutek gwałtownej lokalnej konwekcji, a więc unoszenia się nagrzanego od ognia powietrza, które trafia na chłodniejszą masę, co kończy się utworzeniem zawirowania powietrznego.

Po raz pierwszy wieść o tym malowniczym zjawisku, jakim jest trąba ogniowa (nazywana też tornadem ogniowym lub ognistym tornadem), obiegła serwisy społecznościowe w 2011 roku, gdy została ona uchwycona na wideo w okolicach brazylijskiego miasta Sao Paulo.

Strażacy ze zjawiskiem mieli do czynienia już znacznie wcześniej, ale długimi latami nie wiedzieli z czym tak naprawdę się mierzą. Rok później ten fenomen atmosferyczny oficjalnie potwierdzili australijscy naukowcy badający pożary buszu.

Świat naukowy zainteresował się nim dawno temu, w 1923 roku, zaraz po potężnym trzęsieniu ziemi w Tokio i Jokohamie. Powstało wtedy bardzo wiele pożarów, które rozgrzały powierzchnię ziemi i zabudowę. Pojawiły się liczne trąby ogniowe, które w ciągu zaledwie 15 minut spaliły żywcem 38 tysięcy ludzi.

Pali ludzi żywcem

Ognisty wir czasem bywa olbrzymi i potrafi błyskawicznie się przemieścić. W lipcu 2018 roku podczas wielkiego pożaru trawiącego hrabstwo Mendocino w północno-zachodniej Kalifornii, jego ofiarą stał się 37-letni strażak Jeremy Stoke, który poświęcił życie ratując osaczonych przez ogień mieszkańców.

Żywioł miał u podstawy średnicę aż 300 metrów i wysokość 12 kilometrów, zaś obracał się z prędkością ponad 220 kilometrów na godzinę, co czyni go porównywalnym z tornadem kategorii EF3. Temperatura w jego ramionach osiągała ekstremalne 1500 stopni!

Wir ogniowy położył solidne, wiekowe dęby, powykręcał duże, stalowe słupy energetyczne niczym mokrą szmatę oraz porozrzucał samochody i masywne kontenery niczym szmaciane lalki. Analizy materiałów filmowych z tego fenomenu pomogą skuteczniej walczyć z pożarami i wcześniej ostrzegać ludność zagrożonych obszarów.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news