Lubimy, gdy lato jest bardzo ciepłe, jednak upały większość z nas męczą. W tym sezonie fale upałów są długie i intensywne, szczególnie na zachodzie i południu kraju, gdzie liczba dni upalnych dotychczas była najwyższa, podobnie jak wskazania termometrów.
W upalnym rankingu czołówkę zajmuje m.in. Wrocław, gdzie upał panował już przez 17 dni. Tymczasem norma dla lat 1991-2020 wynosi 12 dni. Została tym samym przekroczona prawie o połowę.
W najgorętszym dniu, 21 lipca, temperatura sięgnęła w cieniu 37,4 stopnia i była najwyższą w lipcu w całej historii pomiarów meteorologicznych w stolicy Dolnego Śląska. Od początku sezonu odnotowano 7 okresów z upałem, dwa z nich trwały po 4 dni.
W Słubicach, przy granicy z Niemcami, jednym z najgorętszych miast w Polsce, temperatura sięgnęła 19 czerwca aż 38,3 stopnia i była najwyższą w czerwcu w dziejach pomiarów. Jednak liczba dni upalnych była tam niższa niż we Wrocławiu i dotychczas wyniosła 12.
Kilkanaście dni z temperaturą 30 stopni i więcej odnotowano na zachodzie, południu i w centrum kraju. Na wschodzie i północy upalnych dni było znacznie mniej. W Białymstoku odnotowano ich 5, czyli tyle, ile wynosi norma wieloletnia.
Jeszcze rzadziej upał pojawiał się w górach. W Zakopanem wracał trzykrotnie, przy czym norma to zaledwie 1 upalny dzień rocznie. Ani jednego upalnego dnia nie było jeszcze w Helu. 30 stopni zdarza się tam raz na kilka lat.
Nadchodzi kolejna fala upałów
To jednak jeszcze nie koniec upalnego lata. Wszystko wskazuje na to, że temperatura będzie nas męczyć co najmniej do końca sierpnia. W perspektywie następnych 2 tygodni zapowiadają się przynajmniej dwie fale upałów.
Przykładowo we Wrocławiu prognozujemy jeszcze dodatkowe 5 dni upalnych. W sumie od początku sezonu może być ich tym samym nawet 22 przy normie wynoszącej 12 dni. Do końca sierpnia norma może zostać przekroczona nawet dwukrotnie.
Jeszcze więcej dni upalnych przybędzie na krańcach zachodnich. W Słubicach przez następne 2 tygodnie może być ich dodatkowo 7, a w sumie 19 przy normie na poziomie 12 dni. Do końca miesiąca także tam upalnych dni może być nawet dwukrotnie więcej niż powinno.
Na pozostałym obszarze kraju spodziewamy się w ciągu 14 dni co najmniej 5 dni z upałem. Temperatura przeważnie będzie sięgać od 30 do 33 stopni, ale miejscami przekroczy 35 stopni, a w skrajnych przypadkach dojdzie do 37-38 stopni w cieniu. Upalnego lata ciąg dalszy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW.