Wojna w Ukrainie wywołała chaos na rynku paliw, których ceny mocno poszybowały w górę. Niektóre kraje zmuszone zostały do powrotu do węgla, aby zapewnić mieszkańcom na zimę dostateczne ogrzewanie w przypadku zakręcenia kurka z gazem przez Rosję.
Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że skutki odczuje każdy z nas, nie tylko po kieszeni, ale też dosłownie na własnej skórze, ponieważ możemy marznąć, gdy kaloryfery będą zimne lub nie będzie czego dorzucić do pieca.
Według Komisji Europejskiej sposobem na zapobieżenie kryzysowi gazowemu jest obniżenie popytu na ten surowiec. Dlatego zaprezentowany został plan redukcji popytu, który będzie polegał na zmniejszeniu zużycia gazu zarówno przez konsumentów indywidulanych i przedsiębiorstwa świadczące kluczowe usługi, jak i przez przemysł.
Skręcamy ogrzewanie i klimatyzację
Komisja chce, by państwa członkowskie skierowały do konsumentów indywidualnych kampanie zachęcające do oszczędzania gazu poprzez zmniejszenie temperatury ogrzewania mieszkań do 19 stopni oraz podwyższenie chłodzenia klimatyzacji do 25 stopni.
Tymczasem najbardziej komfortowe temperatury dla człowieka obejmują przedział od 21 do 25 stopni. Średnia temperatura pomieszczeń powinna wynosić od 18 do 22 stopni. W salonie jest to 20-22 stopnie, w sypialni i kuchni 16-18 stopni, a w łazience 22-24 stopnie.
Żeby choć trochę zmniejszyć zużycie paliw i zarazem zaoszczędzić, należy obniżyć temperaturę w pomieszczeniach o 1-2 stopnie, w zależności od potrzeb. Najlepiej sprawdzić jaka temperatura nam najbardziej odpowiada i czy można nieco skręcić ogrzewanie.
W przypadku klimatyzacji w pomieszczeniach najbardziej odpowiedni jest przedział od 21 do 23 stopni. Komisja Europejska zaleca podniesienie temperatury do 25 stopni. Skręcać klimatyzację warto też w samochodzie, oszczędzając paliwo.
Hartowanie naszego organizmu
Możemy też zacząć hartować nasz organizm, aby był bardziej odporny na niskie temperatury i problemy z ogrzewaniem zimą. Wystarczy tylko brać chłodniejsze prysznice, polewając się wodą od dołu do góry, od stóp do głowy, obkurczając naczynia krwionośne, pobudzając układ krążenia i polepszając samopoczucie.
Z biegiem tygodni takie chłodne prysznice, za każdym razem z coraz niższą temperaturą wody, sprawią, że lepiej będziemy znosić mróz i nie będzie on aż tak bardzo dokuczliwy, gdy ogrzewanie zimą zawiedzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl