FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Mieszkańców południa USA czeka prawdziwa katastrofa. Nadciągają potężne huragany

Meteorolodzy nie mają dobrych wieści. Prognozy na tegoroczny sezon tropikalnych huraganów są bardzo niepokojące. Liczba cyklonów będzie znacznie większa niż zwykle, a to oznacza dramat dla milionów mieszkańców wybrzeży.

Cyklon tropikalny na zdjęciu satelitarnym w podczerwieni. Fot. NASA.
Cyklon tropikalny na zdjęciu satelitarnym w podczerwieni. Fot. NASA.

Zaledwie dzień po oficjalnym starcie sezonu cyklonów na Atlantyku, który przypada na 1 czerwca, nad gorącymi wodami Morza Karaibskiego formuje się pierwszy w tym sezonie cyklon, któremu meteorolodzy nadadzą wkrótce, zgodne z obowiązującą w tym roku listą, imię Alex.

Formacja burzowa powstaje z pozostałości po huraganie Agatha, pierwszym w tym sezonie nad wodami wschodniego Pacyfiku. Uderzył on w Meksyk jako najsilniejszy majowy huragan w historii, gdzie spowodował niszczycielskie powodzie i osunięcia ziemi, w których zginęło co najmniej 20 osób.

Cyklon Alex w najbliższych dniach będzie wędrować na północ i północny wschód, wkraczając nad wody Zatoki Meksykańskiej. W zagrożeniu znajdzie się zachodnia część Kuby oraz cała Floryda. Cyklon przyniesie nam ulewy, wichury i przypływ sztormowy.

Zdjęcie satelitarne formującego się cyklonu Alex. Fot. NASA.

To jednak dopiero początek problemów, z którymi aż do później jesieni będą się zmagać dziesiątki milionów mieszkańców południowych i wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych oraz krajów Ameryki Środkowej, w tym Karaibów.

Bardzo niepokojące prognozy

Ze względu na wyjątkowo przedłużającą się anomalię La Niña, która sprzyja formowaniu się cyklonów nad wodami Zatoki Meksykańskiej, szczególnie zagrożone będą stany południowe, od Teksasu aż po Florydę. Meteorolodzy mówią wprost o czekającej region katastrofie.

Zwykle początek sezonu cyklonów nie jest aktywny, ale z biegiem tygodni zjawisk tych będzie coraz więcej, będą one miały coraz większą siłę i coraz częściej będą się przeobrażać w huragany. Amerykanie, zwłaszcza z południowych stanów, drżą na samą myśl, że mogłaby się zdarzyć powtórka z poprzednich lat.

Niestety, prognozy naukowców z NOAA nie studzą emocji, lecz je podgrzewają, bo sezon cyklonów w USA zapowiada się bardziej aktywnie niż zwykle, powyżej normy wieloletniej, co może niepokoić. Prognozuje się od 14 do 21 nazwanych sztormów (norma to 12), od 6 do 10 huraganów (norma do 6) oraz od 3 do 6 silnych huraganów co najmniej trzeciej kategorii (norma to 3).

Dla porównania w ubiegłym sezonie na Atlantyku zrodziło się aż 21 cyklonów, w tym 7 huraganów, a pośród nich aż 4 były wyjątkowo silne. Niewiele brakowało, aby trzeba było po raz trzeci wykorzystać zapasową listę z imionami.

W 2020 roku było jeszcze gorzej. Narodziło się rekordowe na tle historii 30 cyklonów, w tym 14 huraganów. Aż 11 cyklonów uderzyło w wybrzeża USA, bijąc dotychczasowy rekord 9 cyklonów z 1916 roku. Aż cztery tropikalne burze dewastowały Luizjanę, wśród których jedna, imieniem Laura, zapisała się jako najsilniejsza w dziejach pomiarów w tym stanie.

Atlantyckie cyklony otrzymają w tym sezonie imiona: Alex, Bonnie, Colin, Danielle, Earl, Fiona, Gaston, Hermine, Ian, Julia, Karl, Lisa, Martin, Nicole, Owen, Paula, Richard, Shary, Tobias, Virginie, Walter.

Jednak jaki będzie ten sezon w rzeczywistości dowiemy się w następnych miesiącach, bo kończy się on dopiero 30 listopada, a więc za pół roku. Do tego czasu może się wiele zdarzyć, i oby nic strasznego.

Źródło: TwojaPogoda.pl / NHC.

prognoza polsat news