Floryda to jeden z najbardziej burzowych stanów w USA. Na kilometr kwadratowy przypada tam średnio rocznie aż 12 piorunów, jednak w 2020 roku naliczono ich nawet 75. Nigdzie indziej w całym kraju nie notuje się aż tak wielu wyładowań doziemnych.
Jedno z nich uderzyło w miejscowości Sebring tuż obok ściany domu. Na nagraniu możemy zobaczyć Roda Murphy'ego, który tuż przed nadejściem burzy postanowił wyłączyć zraszacze trawy, aby jej nie przewodnić.
W chwili, gdy wracał do domu nagle zobaczył oślepiający błysk i usłyszał ogłuszający grzmot przypominający strzał z pistoletu. Błyskawica odbiła się w przedniej szybie zaparkowanego na podjeździe samochodu.
Mężczyzna tak się przeraził, że przycisnął dłonie do piersi. Nie miał odwagi odwrócić się, aby spojrzeć, co się stało. Dopiero oglądając nagranie z kamery ochrony uświadomił sobie, że piorun uderzył zaledwie 20 metrów od niego.
Uderzenie błyskawicy było na tyle silne, że gleba na odcinku kilku metrów wystrzeliła w powietrze przypominając ognistą fontannę. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ani Rod, ani też jego sąsiedzi, którzy nie wiedzieli co się stało.
Źródło: TwojaPogoda.pl