A jednak wyjątkowo głęboki niż Sarai, który jeszcze kilka dni temu przynosił huraganowe wiatry z zawiejami i zamieciami śnieżnymi na Grenlandii i Islandii, dotrze nad Polskę. Na szczęście w międzyczasie zdecydowanie wytraci swój impet, ale może się okazać groźny.
Zarówno w piątek (11.02), jak i w nocy z piątku na sobotę (11/12.02) spodziewamy się bardzo silnego wiatru z zachodu i południowego zachodu, który w porywach może osiągać 60-70 km/h, a miejscami, głównie na zachodzie, południu i w centrum, nawet do 80 km/h, zwłaszcza podczas burz i opadów deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu.
Tym razem nie dojdzie do zniszczeń na dużą skalę, jednak trzeba się liczyć z tym, że miejscami drogi i chodniki mogą być usłane połamanymi drzewami, zadaszenia budynków uszkodzone, a linie energetyczne zerwane. Możliwe są przerwy w dostawach prądu.
Wróci mróz i śnieg
Noc z piątku na sobotę (11/12.02) będzie bardzo niebezpieczna, ponieważ w całym kraju po opadach chwyci nieduży mróz. Wystarczy on jednak, aby deszczówka zalegająca na drogach i chodnikach zaczęła zamarzać tworząc oblodzenie. Może być bardzo ślisko.
W dodatku w części kraju, zwłaszcza na północy, wschodzie i w centrum, a także na terenach górzystych i okołogórskich spadnie śnieg. Kierowcy udający się w tym czasie w drogę powinni zachować szczególną ostrożność.
Źródło: TwojaPogoda.pl