Porywisty wiatr związany z niżem Maria, który dał się nam we znaki w piątek (28.01), nie ma się co równać z wichurą czekającą nas w nocy z soboty na niedzielę (29/30.01) i w ciągu dnia w niedzielę (30.01), która może być najgorszą od lat. Wtedy uderzy niż Nadia, wędrujący znad Skandynawii nad zachodnią Rosję.
W jego centrum ciśnienie spadnie poniżej 960 hPa, a więc będzie bardzo niskie. Między nim, a wyżem znad zachodnich wybrzeży Europy dojdzie do gigantycznej różnicy ciśnienia, sięgającej na obszarze Polski aż 40 hPa. Z tego powodu zacznie gwałtownie wiać.
Wiatr może przekroczyć 120 km/h
W Polsce wiatr zaczął się wzmagać już w sobotę (29.01) po południu. Najpierw wichura uderzyła w wybrzeże. Porywy wiatru osiągają na Przylądku Rozewie do 120 km/h, a na Bałtyku szaleje coraz silniejszy sztorm dochodzący do 12 stopni w skali Beauforta. Mocno wieje też w górach. Na Śnieżce w Karkonoszach wiatr dochodzi do 176 km/h.
Na pozostałym obszarze kraju najsilniejszego wiatru spodziewamy się w nocy z soboty na niedzielę oraz w niedzielę, zwłaszcza w pierwszej połowie dnia. Porywy wiatru na wschodzie będą osiągać od 60 do 90 km/h, na pozostałym obszarze od 80 do 100 km/h, a na zachodzie od 80 do 110 km/h.
Po południu wiatr zacznie słabnąć, jednak bardzo powoli. Na przeważającym obszarze kraju aż do wieczora podmuchy mogą osiągać 70-80 km/h, a to oznacza, że będzie bardzo niebezpiecznie. Jeśli nie musimy, to nie wychodźmy z domu dla własnego bezpieczeństwa.
Burze, ulewy i zawieje śnieżne
Jednocześnie spodziewamy się przejścia frontu burzowego, w trakcie którego porywy wiatru będą zdecydowanie najbardziej gwałtowne i mogą miejscami przekraczać 120 km/h. Możliwe są burze z opadami deszczu oraz śniegu, zmieniające się w intensywne zawieje i zamiecie śnieżne.
Najbardziej niesprzyjająca pogoda panować będzie w górach i na terenach podgórskich, gdzie wiać będzie nie tylko z siłą huraganu, lecz również przejdą potężne zawieje śnieżne, w trakcie których może spaść od 10 do przeszło 20 cm świeżego śniegu.
Warunki jazdy mogą być bardzo trudne, lepiej nie wyjeżdżać w tym czasie na drogi, a zwłaszcza nie udawać się w dłuższą podróż, ponieważ może wystąpić ryzyko utknięcia w zaspach. Niebezpieczeństwo stwarzać będą też upadające gałęzie.
Ponad pół miliona odbiorców bez prądu
Na podstawie prędkości wiatru i porównań do poprzednich nawałnic można wywnioskować, że strażacy mogą interweniować co najmniej kilkanaście tysięcy razy, zaś prąd przestanie płynąć do ponad pół miliona odbiorców.
Skutkiem wichury będą zerwane dachy i uszkodzone elewacje budynków, połamane i powalone drzewa oraz masowe przerwy w dostawach prądu. Zanim nadejdzie żywioł warto zabezpieczyć wszelkie rzeczy znajdujące się na otwartej przestrzeni, zwłaszcza na balkonach i przed domem.
Podczas wichury nie wolno stawać pod drzewami, słupami i liniami energetycznymi, rusztowaniami, tablicami reklamowymi i wszelkimi konstrukcjami i przedmiotami, które mogą zostać porwane lub przewrócone przez wichurę.
Źródło: TwojaPogoda.pl