W nadchodzący weekend (29-30.01) na całym wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych spodziewane są nadzwyczajne chłody. Sięgną one nawet Florydy, która o tej porze roku jest schronieniem dla wielu Amerykanów uciekających ze swoich stanów przed mrozem i śniegiem.
W słonecznym stanie mogą się wygrzewać do woli w przyjemnym ciepełku. Nic więc dziwnego, że wielu urlopowiczów zaskoczyły ostrzeżenia przed spadkiem temperatury poniżej zera, a jeszcze większy szok wywołała wieść o spodziewanych deszczach... jaszczurek. Jak to możliwe?
Deszcz jaszczurek na Florydzie
Przy niecodziennych chłodach, gdy temperatura spada poniżej 5 stopni, żyjące na palmach iguany, które są gadami zmiennocieplnymi, zaczynają zapadać w hibernację. Nie zamarzają, lecz tracą równowagę, odpadają od drzew i spadają na ziemię, często przy tym ginąc. Trzeba pamiętać, że osobniki nie są lekkie, ważą do 10 kilogramów i mierzą nawet 2 metry.
Podczas podobnej fali chłodów w 2018 roku zdarzało się, że jaszczurki spadały przechodniom na głowę, rozbijały się o dachy samochodów i budynków, albo kończyły swój żywot na chodnikach lub drogach. Przypominało to sceny z katastroficznego filmu.
Mieszkańcy i turyści byli przerażeni tym fenomenem. Kilka osób odniosło obrażenia, gdy gady spadły im na głowę i musieli spędzić kilka dni w szpitalu. Na szczęście ochłodzenie nie potrwa długo i w poniedziałek (31.01) temperatura wróci do normy, legwany odzyskają pełną sprawność, a zagrożenie z ich strony minie.
Ekolodzy są zachwyceni?
Dla ekologów to dobra wiadomość, ponieważ iguany są na Florydzie gatunkiem inwazyjnym, który szkodzi ekosystemowi, ale też infrastrukturze. Podobny los może czekać też pytony birmańskie, które w chłodzie są ospałe. To dobry moment na polowanie na te niebezpieczne gady.
Fale nietypowych chłodów spłyną nie tylko nad Florydę, ale dotrą również nad Wyspy Karaibskie. Temperatura nawet o 10 stopni niższa od tej uważanej w grudniu za zwyczajną, notowana będzie niebawem m.in. na Kubie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NWS Miami.