O tej porze roku porywisty wiatr zwykle oznacza zmianę pogody, tym razem w postaci odwilży, która jednak długo nie potrwa. W piątek (14.01) termometry mogą pokazać na krańcach zachodnich nawet 10 stopni. Wszędzie będzie padać deszcz.
W weekend czeka nas stopniowe ochłodzenie. Przy większych przejaśnieniach i rozpogodzeniach temperatura w najcieplejszym momencie dnia sięgnie od 1 do 4 stopni. W niedzielę (16.01) na północy i północnym wschodzie zacznie prószyć śnieg.
To zapowiedź tego, co czeka nas w poniedziałek (17.01), kiedy spodziewamy się kolejnego uderzenia porywistego wiatru. Znów powieje do 80-90 km/h, a miejscami nawet do 100 km/h. Tym razem jednak będzie to oznaczać ochłodzenie.
Deszcz zacznie przechodzić w śnieg i zabielać krajobrazy. Najpierw biało zrobi się na wschodzie, południu i w centrum kraju. Im bliżej wieczora i nocy, tym chętniej śnieg będzie się utrzymywać i już nie roztapiać.
W następnych dniach śnieg będzie się gromadzić i roztapiać, na przemian, ponieważ nocami będzie panować lekki mróz, a za dnia będzie na niewielkim plusie. Największe prawdopodobieństwo opadów śniegu obejmować będzie wschodnią połowę kraju, a najzimniejsze zachodnią. Śniegu spadnie niewiele, do 1-3 cm.
Wahania temperatury przez zero to zagrożenie roztopami i oblodzeniem. Drogi i chodniki między wieczorami a porankami mogą być śliskie. Większy podmuch zimy nastąpi dopiero pod koniec tygodnia. Wówczas mróz się nasili, a pokrywa śnieżna sięgnie miejscami nawet 5-10 cm.
Źródło: TwojaPogoda.pl