Kolejna fala opadów śniegu, miejscami o charakterze śnieżyc, wkroczy nad Śląsk w niedzielę (28.11) przed południem. Po południu i wieczorem dotrze nad Ziemię Łódzką i Wielkopolskę, wieczorem nad Kujawy i Mazowsze, a w nocy z niedzieli na poniedziałek (28/29.11) wschodniego Pomorza, Warmii i Mazur.
Opady będą miały charakter ciągły oraz zwiększające się natężenie aż w ciągu jednej godziny pokrywa śnieżna będzie przyrastać o 1-2 cm. To oznacza, że przez około 6 godzin spadnie przeważnie do 5-10 cm śniegu, a lokalnie głównie na Śląsku, Warmii i Mazurach, do 15 cm.
Musimy się liczyć z poważnymi utrudnieniami w ruchu drogowym, kolejowym i lotniczym. Drogi i chodniki będą śliskie. Z powodu łamania się gałęzi pod ciężarem śniegu możliwe są uszkodzenia linii energetycznych oraz związane z tym przerwy w dostawach prądu.
Jeśli nie ma takiej konieczności, to lepiej odłożyć w czasie podróże, ponieważ nawet na głównych drogach możliwe są korki, zwłaszcza w godzinach największego natężenia opadów. W przypadku konieczności wyruszenia w drogę, warto zachować szczególną ostrożność.
Kiedy cała Polska pod śniegiem?
W poniedziałek i wtorek (29-30.11) spodziewamy się dalszych opadów śniegu, tym razem głównie przelotnych o mniejszym natężeniu. Najpierw sypnie na wschodzie, a następnie także na zachodzie. Do wtorkowego (30.11) wieczora już niemal cały kraj będzie pod śniegiem.
Nadal największą pokrywę śnieżną będziemy notować od Śląska przez Ziemię Łódzką i Wielkopolskę po Pomorze Gdańskie, Warmię i Mazury, nawet do 10-15 cm. Na pozostałym obszarze śniegu będzie od 1 do 5 cm.
Dopiero od środy (1.12) nadejdzie większe ocieplenie, na skutek którego spadły śnieg zacznie się powoli roztapiać, choć nie wszędzie. W drugiej połowie tygodnia opady śniegu będą wracać, miejscami ponownie zabielając krajobrazy.
Źródło: TwojaPogoda.pl