FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Od czasu uruchomienia „Alert RCB” znacząco spadła liczba ofiar śmiertelnych gwałtownej pogody

Chociaż „Alert RCB” wciąż wywołuje sporo kontrowersji, bo nie każdy życzy sobie otrzymywać na siłę SMSy z ostrzeżeniami przed groźną pogodą, to jednak jego korzyści nie sposób nie docenić. Od kiedy system wystartował, znacząco spadła liczba ofiar śmiertelnych nawałnic.

Przykładowy SMS od Alert RCB. Fot. TwojaPogoda.pl
Przykładowy SMS od Alert RCB. Fot. TwojaPogoda.pl

Od lat bagatelizowano ostrzeżenia pogodowe przekazywane przez meteorologów. Zdarzały się godne pożałowania sytuacje, że faksy trafiały do zamkniętych na trzy spusty urzędów gmin, gdzie potrafiły przeleżeć cały weekend nieodczytane i nieprzekazane dalej.

W tym czasie mieszkańcy zagrożonych gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi miejscowości byli zupełnie nieświadomi nadciągającego zagrożenia. Nie raz dochodziło do podtopień, a ludzie tracili dobytek całego życia, choć mogli go zawczasu zabezpieczyć.

Zastanawialiśmy się, czy musi dość do tragedii, żeby zarówno państwowe instytucje, jak i służby zdały sobie sprawę z wagi zagrożenia dla ludności i stworzyły wreszcie system wczesnego ostrzegania z prawdziwego zdarzenia. Niestety, tak się stało.

SMS od Alert RCB. Fot. TwojaPogoda.pl

Doszło do niepotrzebnej tragedii, która nie miałaby miejsca, gdyby nie opieszałość służb i urzędników. W sierpniu 2017 roku w Suszku w Borach Tucholskich, na skutek nawałnicy drzewa śmiertelnie przygniotły dwie młode harcerki.

To przelało szalę goryczy. Oficjele wreszcie zdali sobie sprawę, że temu dramatowi można było wcześniej zapobiec, gdyby procedury działały, jak należy. Dlatego też po roku przygotowań, latem 2018 roku ruszył pilotaż nowego systemu ostrzegania ludności przed zagrożeniami.

Od tego czasu każda osoba przebywająca na obszarze powiatu zagrożonego gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi, automatycznie otrzymuje SMSa z „Alertem RCB” zawierającym krótkie i zrozumiałe wskazówki, jak się przygotować na wypadek ekstremalnej pogody.

SMSy otrzymują nie tylko mieszkańcy, ale też służby, m.in. strażacy i policjanci, dzięki czemu sprawniej reagują na zagrożenia. To przynosi już wymierne efekty, bo udało się zachować życie wielu ludzi, którzy zawczasu ostrzeżeni, pozostali w domach i dzięki temu przeżyli.

Dane statystyczne, które redakcja TwojaPogoda.pl otrzymała z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, mówią same za siebie. Przed 2018 rokiem, a więc przed uruchomieniem „Alertu RCB” średniorocznie z powodu nawałnic ginęło 7 osób. Apogeum nastąpiło w 2017 roku, kiedy liczba śmiertelna sięgnęła 14.

Od czasu rozpoczęcia wysyłania SMSów z ostrzeżeniami średnia roczna liczba ofiar śmiertelnych skrajnych zjawisk atmosferycznych zmniejszyła się do 3 osób, a więc o ponad połowę. Od początku 2021 roku w wyniku nawałnic zginęły 2 osoby, a 84 zostały ranne. To jak dotychczas najmniejsza liczba poszkodowanych osób co najmniej od 2010 roku.

To rewelacyjne dane, które dają nadzieję, że uświadamianie społeczeństwa o zagrożeniach powodowanych przez skrajną pogodę, przynosi pozytywny skutek. Aby to się nie zmieniło, nigdy nie ignorujmy ostrzeżeń meteorologicznych.

Nie zawsze mogą się one sprawdzać, bo nikt jeszcze nie potrafi prognozować pogody ze 100-procentową sprawdzalnością, jednak za każdym razem, gdy SMSy są wysyłane, to w naszej okolicy istnieje realne zagrożenie niebezpiecznymi zjawiskami, których nie powinniśmy bagatelizować.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news