Wyjątkowo gorące powietrze napływa nad zachodnią Europę znad północnej Afryki. Mimo, że mamy już wrzesień, to jednak temperatury od Hiszpanii przez Francję po Wielką Brytanię przypominają środek lipca.
Południowe obszary Półwyspu Iberyjskiego to obecnie najcieplejszy zakątek kontynentu. W andaluzyjskiej Grenadzie we wtorek (7.09) termometry pokazały w cieniu aż 39 stopni. W sąsiedniej Francji było tylko nieco chłodniej, nawet 37 stopni w Cazaux.
Saharyjski żar płynie daleko na północ aż po Wyspy Brytyjskie. W Walii temperatura sięgnęła 31 stopni. W Londynie w tym samym czasie zmierzono 30 stopni. O tym, jak rzadko o tej porze roku panuje upał świadczy fakt, że dopiero siódmy raz na tle ostatniego półwiecza we wrześniu notuje się w brytyjskiej stolicy 30 stopni.
W najbliższych dniach na zachodzie Europy zacznie się ochładzać za sprawą wkraczających frontów atmosferycznych, które przyniosą burze i deszcze. Gorące powietrze przesunie się nad centralne regiony, w tym nad Niemcy i Polskę. Spodziewamy się 27-28 stopni, a miejscami do niemal 30 stopni.
W piątek (10.09) front chłodny dotrze nad zachodnią Polskę i będzie wędrować na wschód. Również u nas temperatura zacznie spadać, pojawią się nie widziane od dłuższego czasu deszcze i burze. Załamanie pogody przeciągnie się na weekend (11-12.09).
Źródło: TwojaPogoda.pl