Patrzycie na gigantyczne chmury burzowe o nazwie Cumulonimbus, które potrafią mieć kilkaset kilometrów średnicy i sięgać swoimi wierzchołkami wysokości kilkunastu kilometrów. Niosą tak duże ilości wody, że każda z nich mogłaby wypełnić nią setki basenów olimpijskich.
Seria takich burz, która w ciągu 3 dni przeszła nad amerykańskim stanem Michigan, przyniosła nie tylko potężne ulewy, ale również porywiste wiatry, gradobicia i oczywiście setki tysięcy błyskawic.
Na rejon Detroit spadło od 50 do 100 mm deszczu, a porywy wiatru osiągały 110 km/h. Energia jaką wygenerowały burze uplasowała je wśród 10 najpotężniejszych burz, jakie przetoczyły się nad Stanami Zjednoczonymi w ciągu ostatnich 135 lat.
Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby energia elektryczna, w związku z poczynionymi przez burzę awariami, przestała płynąć do blisko miliona gospodarstw domowych i zakładów pracy. Przerwy w dostawach energii dotknęły też stanów Wisconsin i Illinois.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / Detroit Free Press.